Ekstremalny sport: Dla kogo taka rozrywka?

autor: • 13 sierpnia 2020 • Najnowsze, ZdrowieKomentarze: (0)

Z roku na rok, zwiększa się liczba wielbicieli sportów ekstremalnych. Warto jednak pamiętać, że nadludzki wysiłek, który niejednokrotnie wiąże się z uprawianiem tego rodzaju aktywności fizycznej, nie jest dla wszystkich

Wysiłek dla tytanów
Sporty ekstremalne mają bardzo wielu zwolenników, a liczba fanów tego rodzaju aktywności fizycznej ciągle rośnie. Coraz więcej organizuje się ultramaratonów, triatlonów, czy wielodobowych wyścigów kolarskich. Tylko w Unii Europejskiej, co roku, organizowanych jest ponad 300 ultramaratonów, podczas których zawodnicy pokonują 100 lub 200 km, a czasami nawet więcej. W Stanach Zjednoczonych każdego roku, udział w maratonach bierze ponad 500 tyś. osób. Pomimo rosnącej popularności sportów ekstremalnych, lekarze ostrzegają, że nie jest to wysiłek dla każdego. Emerytowany biochemik i immunolog Uniwersytetu Quebec w Montrealu prof. Krzysztof L. Krzystyniak ocenia, że jedynie u osób doświadczonych i odpowiednio wytrenowanych możliwy jest ekstremalny wysiłek bez szkody dla zdrowia. – Trzeba jednak zachować umiar i rozsądek. Pomijając nawet większe ryzyko kontuzji i zranień, wysiłek ekstremalny jest dobry jedynie dla niektórych, wybranych osób – dodaje ekspert.
Zaskakująca jest liczba ludzi, która podejmuje się udziału w tak ciężkich wyzwaniach, jakimi są np. maratony. Osoby, które się na to decydują, niejednokrotnie wykazują zdumiewającą wytrzymałość na ból, wielodobowe przeciążenie serca, brak snu, odwodnienie, czy ekstremalne temperatury. Taką umiejętność osiąga się po wieloletnich i morderczych treningach oraz wielu wyrzeczeniach i kontuzjach. W zamian uzyskuje się wyjątkową wytrzymałość. Niektórzy zwolennicy wysiłku ekstremalnego mogą liczyć nawet na to, że ich wieloletnie wyrzeczenia przełożą się na lepsze zdrowie i dłuższe życie. Długotrwałe obserwacje sugerują, że jest to możliwe. Ciekawostką jest na przykład fakt, że weterani wyścigu kolarskiego Tour de France, średnio żyją o 11 proc. dłużej.
Jak sprawdzono, u najbardziej wytrenowanych ludzi wyróżnia się dwu -, a czasami prawie trzykrotnie wyższy pułap tlenowy, czyli maksymalne zużycie tlenu podczas wysiłku, w porównaniu z osobami, które ćwiczą jedynie rekreacyjnie.

Maratony nie dla wszystkich
Badania pokazują, że ekstremalny wysiłek, który wiąże się np. z udziałem w maratonie, nie jest dla każdego. – Trzeba pamiętać tylko, że u maratończyków i ultramaratończyków ryzyko zawału serca i nagłego zgonu jest, aż pięćdziesięciokrotnie większe. Zarejestrowano już ponad 850 przypadków nagłych zgonów sercowych podczas tego rodzaju wyczerpujących biegów – ostrzega prof. Krzystyniak. Według specjalisty, żeby uniknąć takich tragedii, a przynajmniej zmniejszyć ryzyko ich występowania, należy dokonać selekcji osób, które są bardziej podatne na zawały i nagłe zgony sercowe.
Do takiej grupy na pewno będzie można zakwalifikować osoby z ukrytą wadą serca, na przykład kardiomiopatią, związaną z nieprawidłową budową mięśnia sercowego. Tak niestety się zdarza, że niektóre wady serca początkowo mogą się nie ujawniać, gdyż w organizmie, szczególnie ludzi młodych, wytwarzają się mechanizmy kompensacyjne. Dają one natomiast o sobie znać w sytuacjach dużego i długotrwałego wysiłku.
Aby uniknąć poważnych konsekwencji zbyt forsownego wysiłku, warto w czasie treningu lub zawodów, zwrócić uwagę na niepokojące objawy, takie jak: nudności, zawroty głowy, czy bóle w klatce piersiowej i natychmiast reagować. – U 20 na 28 zmarłych maratończyków objawy te poprzedzały nagłą śmierć; pomimo tych dolegliwości kontynuowali oni bieg. Spory odsetek (do 20 proc.) nagłych zgonów w sporcie, może powodować wstrząśnienie serca (commotio cordis), po silnym urazie klatki piersiowej. Uderzenie wywołuje migotanie komór sercowych, które przeżywa 15 proc. poszkodowanych – stwierdzają autorzy książki „Wyzwania ekstremalne”.
Jak ostrzegają eksperci, wskutek skrajnego wysiłku fizycznego, jaki na przykład dotyka biegaczy, może dojść do wielu poważnych powikłań, na przykład uszkodzenia nerek.
Warto, więc iść za radą prof. Krzystyniaka, który uważa, że najbardziej korzystny dla zdrowia jest stały, umiarkowany wysiłek fizyczny, który może uprawiać każda osoba.

Pin It

Podobne artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *