Każdego roku, w ostatnią niedzielę września, obchodzimy Światowy Dzień Serca. To dobra okazja, aby przypomnieć, że choroby serca i układu krążenia to nadal najczęstsza przyczyna śmierci wśród Polaków. Z ich powodu każdego roku umiera ponad 150 tysięcy osób
W wielu przypadkach schorzenia te rozwijają się, jako efekt nieprawidłowego stylu życia, w tym przede wszystkim złej diety, zawierającej zbyt dużo tłuszczów nasyconych i kwasów tłuszczowych typu trans oraz soli.
Ograniczmy tłuszcze nasycone i sól!
Warto sobie zadać pytanie, jak często sięgamy po ciastka, herbatniki lub inne sklepowe słodkości? Odpowiedź na to pytanie jest o tyle istotna, że powie nam, w jakiej ogólnej kondycji jest nasze serce. Tego typu przekąski często zawierają niezdrowe tłuszcze trans, o których wiadomo, że podnoszą poziom złego cholesterolu (tzw. LDL), a obniżają poziom dobrego, potrzebnego organizmowi cholesterolu (tzw. HDL). Z kolei podwyższony poziom złego cholesterolu zwiększa ryzyko powstawania trwałych zatorów, które z czasem mogą prowadzić do wylewu, czy zawału serca. Eksperci Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) apelują od dawna, aby ograniczyć do minimum spożywanie szkodliwych tłuszczów nasyconych, zachowując przy tym dietę o odpowiedniej wartości odżywczej.
Bardzo ważne jest także, w jakich proporcjach w naszej codziennej diecie spożywamy tłuszcze zwierzęce, a w jakiej roślinne. Niektóre produkty pochodzenia zwierzęcego zawierają kwasy tłuszczowe typu trans, które powstają na skutek przemiany nienasyconych kwasów tłuszczowych przez bakterie w przewodzie pokarmowym zwierząt, takich jak krowy, czy owce. Dostają się one potem do tkanki tłuszczowej, mleka i mięsa, które my spożywamy. Tłuste mięso i nabiał są dodatkowo źródłem nasyconych kwasów tłuszczowych, które także powinniśmy ograniczać. Spożywanie tych produktów częściej, niż trzy razy w tygodniu może zaszkodzić naszemu organizmowi, a zwłaszcza sercu.
Niestety, nie tylko tłuszcze odgrywają rolę w szkodzeniu naszemu układowi krążenia. Równie niebezpieczna dla naszego zdrowia jest sól. Według zaleceń WHO, osoba dorosła powinna spożywać maksymalnie 5 g soli dziennie, to jest około 1 łyżeczkę. Ta ilość, to nie tylko sól, którą sami dodajemy do gotowanych przez nas potraw, ale także ta, która już się znajduje w składzie gotowych produktów, które kupujemy. Polacy spożywają nawet 3 razy więcej soli, niż jest to zalecane. Z kolei, co druga osoba, dosala potrawy jeszcze zanim ich w ogóle spróbuje. Dla dobra ogólnej poprawy naszego zdrowia, warto wyeliminować nadmiar soli z diety. Ciekawostką jest, że wystarczy zaledwie 48 godzin, aby nasz organizm zaakceptował mniej słony smak potraw.
Produkty, które warto jeść
Przyjazna dla serca dieta to taka, w której przeważają tłuszcze nienasycone, czyli omega – 3 i omega – 6. Zawarte są one w produktach takich, jak: oleje roślinne, tłuste ryby morskie (np. łosoś, czy makrela), orzechy, a także obecnie produkowane miękkie margaryny. Według ekspertów WHO, codziennie powinniśmy spożywać takie produkty, aby przynajmniej 6 – 11 proc. energii pochodziło właśnie z tych dobroczynnych tłuszczów. Dla poprawy kondycji naszego serca, warto także zwrócić uwagę, aby przygotowując posiłki, tłuszcze pochodziły z olejów roślinnych, a nie zwierzęcych, takich jak np. masło, czy smalec. Należy również pamiętać, aby nie podgrzewać oleju do zbyt wysokiej temperatury. Temperatura dymienia dla oleju słonecznikowego wynosi około 170oC, a dla rzepakowego jest to 230oC. Po jej przekroczeniu zaczynają się uwalniać szkodliwe dla naszego zdrowia substancje. Mięso i warzywa najlepiej jest gotować, przygotowywać na parze lub dusić. Smażyć warto tylko od czasu do czasu i to z zachowaniem odpowiedniej temperatury. I pamiętajmy, że gdy coś przypalimy, koniecznie trzeba to wyrzucić.