Szybka moda przypomina fastfood. Jest tania, uzależnia i szkodzi środowisku. Jej skutkiem są tony nikomu niepotrzebnych ubrań, które trafiają na składowiska śmieci lub do krajów globalnego południa, niszcząc ich gospodarkę. Czy możesz coś z tym zrobić? Pewnie! Każdy może.
Po pierwsze: pomyśl o wykonawcach ubrań
Jaki wpływ na osoby szyjące nasze ubrania ma rosnący trend „szybkiej mody”? Wyobraź sobie, że sieciówka, która dotychczas wypuszczała na rynek jedną lub dwie kolekcje na sezon, teraz wymienia ciuchy w sklepach co dwa tygodnie. Czy to się nam opłaca? Nie, gdyż w efekcie dostajemy tanie ubrania złej jakości.
A w dodatku, poddawani presji czasu i presji cenowej właściciele fabryk płacą swoim pracownicom coraz mniej. Na tyle mało, że często nie wystarcza im na zaspokojenie podstawowych potrzeb. Mimo kilkunastu godzin pracy dziennie, w niebezpiecznych warunkach, niedożywione pracownice mdleją przy maszynach, a kupno lekarstw jest prawdziwym luksusem.
Po drugie: wyrzucamy za dużo, za szybko
Czy wiesz, że jeansy, które masz w tym momencie na sobie, znajdują się właśnie w połowie swojego życia? Prawdopodobnie powstały w Bangladeszu albo w Kambodży. Uszyła je szwaczka, która za Twoje spodnie dostała równowartość 50 groszy.
Prosto z fabryki dotarły do sklepu jednej z sieciówek, gdzie zawieszone na eleganckim wieszaku wpadły Ci w oko. Założyłaś je kilkanaście razy; na imprezę, do pracy, na spacer. Po kilku miesiącach kupisz nowe spodnie, a te stare trafią do śmieci lub do kontenera na używaną odzież. Czy wiesz co się z nimi dalej stanie?
Jeśli Twoje spodnie wylądują na wysypisku, czeka je smutny los. Te wyprodukowane z włókien pochodzenia roślinnego lub zwierzęcego rozłożą się, produkując metan. Ubrania z włókien syntetycznych zachowają się jak plastik, czyli będą rozkładać się kilkaset lat.
Jeśli oddasz gdzieś swoje ubrania, prawdopodobnie część z nich zostanie sprzedana w sklepie z odzieżą z drugiej ręki. Ponad połowa zostanie jednak wysłana do Afryki, Ameryki Południowej czy Europy Wschodniej.
Kraje Ameryki Południowej dostaną ubrania ze średniej półki, do Europy Wschodniej dotrą ubrania zimowe, a do krajów afrykańskich te, których nikt inny już nie będzie chciał. Ciuchy z Polski dostaną się najprawdopodobniej do Azji i Afryki. Jakie będą tego skutki? Kryzys przemysłu tekstylnego w tych krajach i załamanie lokalnych gałęzi gospodarki.
Źródło: Fundacja Kupuj Odpowiedzialnie