Łysienie znajduje się w czołówce męskich kompleksów, ale niestety coraz częściej spotyka też kobiety. Warto się dowiedzieć, dlaczego włosy wypadają i jak można ten proces powstrzymać
Włosy z głowy
Włosy mamy niemal na całym ciele, chociaż w niektórych miejscach za dużo, niż byśmy chcieli, a w innych zdecydowanie za mało. I całkiem naturalne jest to, że włosy wypadają. Jeśli więc zobaczymy je na szczotce do włosów, w wannie po kąpieli, czy po przebudzeniu na poduszce, nie powinno to budzić naszego większego niepokoju. Normą jest wypadanie do stu włosów dziennie. Przy stu tysiącach włosów, jakie zazwyczaj mamy na głowie i gęstości zarostu, która też jest całkiem spora, sto włosów to naprawdę niewiele. Jeśli jednak zauważymy, że włosów wypada nam dziennie znacznie więcej, gdy zaczynamy widzieć prześwity na głowie, pojawiają się przerzedzenia w zakolach, to sygnał, że szybko trzeba zacząć działać.
Przyczyny łysienia
Wyróżnić można kilka typów łysienia. Najczęściej spotykane jest androgenowe. To przypadłość, która dotyczy większości mężczyzn, w bardzo różnym wieku. Niestety, przydarza się także kobietom, u których wypadaniu włosów sprzyja: nadwaga, antykoncepcja hormonalna oraz problemy z tarczycą. Kolejnymi typami jest łysienie plackowate i bliznowaciejące. Łysienie plackowate jest procesem odwracalnym, choć nie jest to równoznaczne z tym, że łatwo jest je wyleczyć, ponieważ jego głównym podłożem jest stres i brak równowagi emocjonalnej. Rozpoznaje się je zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn. Z kolei bliznowacenie jest prawie niemożliwe do wyleczenia, gdyż w jego przypadku dochodzi do nieodwracalnego zniszczenia mieszków włosów. Na szczęście ten rodzaj łysienia występuje bardzo rzadko. Może pojawić się wskutek przebytych chorób, takich jak grzybica i toczeń, a także urazów zewnętrznych np. oparzeń, czy odmrożeń.
Metody leczenia
Sposobów na uzdrawianie włosów jest kilka. Pierwszą, a zarazem najbardziej radykalną metodą jest przeszczep włosów. Polega on na pobraniu włosów w całości z miejsc, gdzie jest ich sporo, czyli np. z tylnej części głowy i wstawieniu w te okolice, które wyłysiały. Metoda ta ma wysoką skuteczność, ale warto przy tym pamiętać, że przeszczep nie zwiększa liczby włosów, a jedynie robi swoistego rodzaju kamuflaż. Jest to sposób kosztowny, który niestety nie zatrzymuje procesu łysienia, ponieważ nie pobudza cebulek włosowych do pracy i nie działa hamująco na dihydrotestosteron. Warto też wiedzieć, że istnieje niewielkie ryzyko, że przeszczepione włosy lub też tylko ich część, się nie przyjmą lub też powstaną blizny.
Druga metoda jest bardzo zbliżona do przeszczepu, z tą różnicą, że tym razem wszczepia się sztuczne włosy, czyli tzw. implanty, a nie własne. W efekcie zabiegu wyglądamy tak, jak byśmy mieli na stałe perukę. Niestety, całość wygląda bardzo sztucznie.
Trzecim sposobem na łysienie jest mezoterapia, czyli zabieg polegający na wprowadzaniu w skórę, poprzez zastrzyki, koktajli witaminowo – minerałowych lub osocza bogatopłytkowego. Jest to metoda, w której już samo nakłucie skóry głowy przynosi pozytywne rezultaty. Pod wpływem mikrourazu, aktywują się procesy regeneracyjne, skóra zostaje odżywiona i poprawia się jej ukrwienie. Można ten proces porównać do wybudzania cebulek z letargu. Trudno jednak na ten moment znaleźć badania, które mogłyby jednoznacznie potwierdzić, że miejscowe podawanie witamin i minerałów jest skuteczne. Efekt takiego zabiegu jest niestety krótkotrwały, bo zaledwie kilkudniowy. Przy mezoterapii warto pamiętać, że korzystniej jest podać osocze bogatopłytkowe, uzyskane z własnej krwi. Pobrana i odwirowana krew zamieniana jest w preparat bogaty w płytki krwi i zawarte w nich czynniki wzrostu, który następnie wstrzykuje się w skórę głowy. Wprowadzone tym sposobem w skórę osocze krwi, silnie stymuluje naturalne mechanizmy regeneracji i wręcz zmusza komórki do pracy, pobudzając przy tym komórki macierzyste w obrębie cebulki włosowej. Po takim zabiegu, cebulka na nowo odżywa i włos z powrotem zaczyna rosnąć. Wadą mezoterapii jest jej bolesność, bo niestety cały zabieg wykonywany jest bez znieczulenia.
Czwartą, popularną metodą jest laseroterapia. Tutaj, do leczenia łysienia, wykorzystuje się światło czerwone i podczerwone laserów biostymulacyjnych, o bardzo małej mocy. Wpływają one na metabolizm komórek cebulek i stymuluje się w ten sposób włosy do ponownego wzrostu. Dużym plusem jest to, że zabieg jest bezbolesny, bezpieczny i praktycznie nie ma po nim żadnych powikłań. Według badań, laser przynosi poprawę u prawie 70 proc. badanych, i dotyczy ona zarówno gęstości, jak i grubości włosów. Sporym mankamentem użycia lasera jest codzienny obowiązek stosowania urządzenia w okresie terapii, która trwa pół roku.
Piątym rodzajem leczenia jest doustne branie środków, które hamują przemianę testosteronu w szkodliwy dihydrotestosteron i w ten sposób zapobiegają jego negatywnemu działaniu na cebulki włosowe. Dodatkowo, leki hamują łysienie i stymulują odrastanie włosów. Wadą tej metody jest przewlekłe zażywanie leków, bo po zaprzestaniu problem powraca. Warto przy tym sposobie leczenia pamiętać, że podawanie hormonów, oddziałuje niestety na cały organizm.
Ostatnią, stosunkowo skuteczną metodą leczenia łysienia, jest wcieranie miejscowo w skórę głowy preparatów, takich jak: ampułki, odżywki, szampony lub też innych specyfików do tego przeznaczonych. Tak długo, jak się stosuje kurację, włos jest stymulowany do wzrostu, kiedy terapia się kończy, pobudzanie znika.