W przypadku par, które jadły owoce morza częściej niż osiem razy w miesiącu szanse na spłodzenie potomka wzrosły aż o 61%. Ponadto wykazano, wpływ owoców morza na częstotliwość współżycia seksualnego. Badania pokazują, że pary które po nie sięgają kochają się o 22% częściej niż te, które spożywają ich bardzo mało lub wcale – pokazało badanie opublikowane na łamach The Journal of Clinical Endocrinology & Metabolism.
Medycyna wykazuje związek między tym, co jemy, a naszą płodnością. Prawidłowo zbilansowana dieta przyszłych rodziców powinna być różnorodna, złożona z pełnowartościowych, w niewielkim stopniu przetworzonych produktów. Wartościowa dieta zapewnia nie tylko dobre samopoczucie, ale też poprawia stan zdrowia, a co za tym idzie również funkcjonowanie narządów rozrodczych.
Dlatego tak ważne jest spożywanie dużej ilości produktów, zawierających witaminy i minerały, które są niezbędne dla naszego organizmu, takich jak witamina E,A,C, witaminy z grupy B, cynk, żelazo, kwas foliowy i nienasycone kwasy tłuszczowe (NNKT). Te ostatnie prowadzą do powstania eikozanoidy, pełniącej funkcję miejscowych hormonów, regulujących ciśnienie tętnicze, funkcjonowanie przewodu pokarmowego i narządów płciowych. Najwięcej nienasyconych kwasów tłuszczowych znajduje się w olejach roślinnych i rybach, zwłaszcza morskich. Niestety, w Polsce spożywa się tych kwasów tłuszczowych zdecydowanie za mało, znacznie mniej niż zalecają normy żywieniowe.
Ryby i owoce morza są źródłem witamin z grupy B, jodu, selenu, fluoru, wapnia oraz witaminy D. Zawierają nienasycone kwasy tłuszczowe omega-3, które obniżają cholesterol, zapobiegają miażdżycy i pomagają w utrzymaniu prawidłowego ciśnienia krwi.
Ryby to nie tylko ważne składniki odżywcze ale także wysokowartościowe białko. W mięsie łososia znajduje się ok. 15 g w białka na 100 g produktu. Ważne jest, aby wybierać ryby które pochodzą ze sprawdzonych źródeł, czyli np. łososia. Czym innym jest łosoś poławiany, a czym innym hodowany w akwakulturze. Ten drugi jest z zasady niższej jakości, ponieważ ryba nie żyje naturalnym rytmem, otrzymuje pasze o różnej jakości i pływa w gorszych wodach. Dlatego warto sprawdzać etykiety na produktach, z których dowiemy się o wartości odżywczej i pochodzeniu.
Źródło: Newsrm.tv. Fot: Freepik.com