Najważniejsza część męskiego ciała. Przyczyna ogromnej dumy, ale i wielkich kompleksów. O męskiej końcówce i jej wpływie na czerwone ferrari rozmawiamy z psychologiem Piotrem Nowakiem.
EksMagazyn: Czym dla mężczyzny jest jego penis?
Piotr Nowak, psycholog: Penis dla mężczyzny jest jedną z najważniejszych części jego ciała. Jeśli działa prawidłowo, stan psychiczny mężczyzn jest także w dobrym stanie. Jeżeli natomiast występują problemy w owej sferze, które oddziaływują na związki partnerskie, wówczas mężczyźni nie potrafią sobie z nimi poradzić. Tak trafiają do gabinetów psychologów/seksuologów, którzy pomagają im w rozwiązaniu tych problemów; nie nazywając tego oczywiście defektami. Dodam, że pacjentów z takimi problemami wciąż przybywa.
Przyrodzenie to źródło dumy czy kompleksów?
Zarówno dumy, jak i kompleksów. W stereotypowym wzorcu męskim jest to źródło dumy. Każdy mężczyzna o takim myśleniu chciałby mieć penisa w dużym rozmiarze, ponieważ wtedy uważa się go za bardziej męskiego, takiego który zaspokaja wszystkie potrzeby seksualne partnerki. Jeśli zaś penis odbiega od normy, czy też przypuszczeń o dużym rozmiarze, wtedy staje się on źródłem często niebanalnych nawet kompleksów.
W jakim momencie chłopiec zyskuje świadomość posiadania penisa? Kiedy zaczyna odróżniać płcie czy dopiero wtedy, kiedy wkracza w okres dojrzewania?
U chłopców jest to wczesny wiek dziecięcy, zazwyczaj od trzeciego do szóstego roku życia. Natomiast okresie dojrzewania, nastolatki zastanawiają się już, czy ich prącie jest odpowiednich rozmiarów.
A porównywanie parametrów? Sceny z linijką w męskiej szatni to przejaw wyobraźni filmowców czy typowe doświadczenie z młodości?
Wielu chłopców w wieku dojrzewania zaczyna porównywać swoje penisy oraz robić się bardzo wrażliwymi na punkcie rozmiaru własnych członków. Rzutuje to oczywiście na postrzeganie tego problemu w dorosłym życiu. Wśród aktorów filmów pornograficznych widzimy takich, u których występują duże członki, a oglądanie scen z ich udziałem może powodować u mężczyzn kompleksy. Dlatego dodam tutaj uwagę do kobiet, żeby starały się unikać tematu wielkości, jeśli nie chcą wpędzić swoich partnerów w kompleksy. Może się to przełożyć na sprawy łóżkowe między nimi. Proszę mi wierzyć, dzieje się tak bardzo często.
Kobiety, nawet te dojrzałe, często brzydzą się swoich wagin, wolą nie wiedzieć jak wyglądają tam „na dole”. Czy mężczyznom zdarza się mieć negatywny stosunek do swoich narządów? Ich specyfiki i naturalnego wyglądu?
Tak. Jeżeli ktoś nie sprawdził się w łóżku i zdaje sobie sprawę, że ma problem. Dużo o nim myśli, co może spowodować negatywny stosunek do swoich narządów czy do swojego ciała, a nawet do zbliżeń z drugą połówką. Wszystko to ma bardzo zły wpływ na nasze życie w sypialni.
Czy wy, mężczyźni, macie lepszy kontakt z swoim własnym ciałem, niż kobiety?
Niestety nie jestem kobietą, żebym mógł porównać tę sprawę (śmiech). Sądzę, że mężczyźni mają naprawdę dobry kontakt z własnym ciałem. W dzisiejszych czasach można zauważyć np. że wielu z nich zaczyna bardziej dbać o własny organizm, co jest oczywiście efektem owego porozumienia. Natomiast badania statystyczne wykazują, iż kobiety częściej narażone są na kompleksy czy też brak samoakceptacji. Dzieje się to podobnie, jak na przykładzie męskich członków. Powodem może być partner, który snuje niepochlebne uwagi w kierunku wyglądu swojej kobiety.
A jak jest w seksie? Mężczyzna musi nauczyć się „używać” penisa, czy natura i hormony doskonale podpowiadają, co robić?
Myślę, że jest to naturalne. Chociaż, im więcej wiemy na temat własnych członków, pozycji seksualnych czy wykorzystamy własną wyobraźnię w związku intymnym, tym bardziej przełoży się to na poprawę naszych relacji z partnerem.
Co czuje on, kiedy coś przestaje działać? Problemy z erekcją to faktycznie tak traumatyczne przeżycie dla mężczyzn?
Jest to poważny problem, o którym w większości się nie mówi. Wtedy mężczyźni zazwyczaj unikają seksu, ponieważ nie chcą się skompromitować przed partnerką, zamykają się. Mają obniżony nastrój i myślą, jak wybrnąć z tej sytuacji. Te myśli wcale nie powodują tego, że problem się sam rozwiąże. Sami nie jesteśmy w stanie sobie z tym poradzić. Najlepszym rozwiązaniem jest zatem pójście do specjalistycznego gabinetu psychologów/seksuologów, którzy na pewno swoim staraniem, wraz z chęcią pacjenta, pomogą rozwiązać ich drażniący problem.
Wracając do kompleksów… Pytanie: „Czy on nie jest za mały?” spędza sen z powiek mężczyznom? Czy może to być problem, który będzie rzutował na ich relacje z kobietami lub podejście do innych mężczyzn?
Myślę, że tak. Polski mężczyzna myśli jeszcze stereotypowo, uważając, że im większy penis, tym lepsza satysfakcja dla kobiet. Co wcale nie jest prawdą. Tutaj oczywiście kłania się brak edukacji seksualnej, która w naszym kraju jest na bardzo niskim poziomie. Zauważmy, że wielkość penisa w ogóle nie jest najważniejsza, przecież liczy się technika. Każdy jest indywidualną osobą, tak samo jest z elementami naszego ciała, w tym z penisami. Badania dowodzą, że większość mężczyzn uważa swojego penisa za zbyt krótkiego. Jest to mylne wyobrażenie o przeciętnej długości penisa. Pochwy kobiece są na tyle elastyczne, że dostosują się do każdej wielkości członka.
Czy można to porównać do troski kobiet, na przykład. o rozmiar ich biustu?
Tak, to bardzo dobre porównanie. Kobiety mają swój biust, o który się troszczą, rozmawiają na jego temat, a nawet mają kompleksy z nim związane, które często spędzają im sen z powiek. Podobne przeżycia mają mężczyźni ze swoimi penisami.
A jeśli przyrodzenie faktycznie jest poniżej średniej, co dzieje się w męskiej głowie?
W takich przypadkach wiele osób myśli tylko o nim, ma obniżony nastrój czy unika stosunków. Jest wiele technik seksualnych, które pozwalają mężczyznom zapomnieć o takim problemie i cieszyć się wspaniałym seksem z partnerką. Z badań przeprowadzonych kilka lat temu wynika, iż tylko 6 proc. kobiet chciałoby powiększyć penisa u swojego partnera. U większości kobiet satysfakcja osiągalna jest przecież przez zewnętrzną stymulację łechtaczki, do czego niepotrzebny jest dużych rozmiarów penis. Wniosek jest taki, że nie warto się przejmować wielkością, pamiętajmy o odpowiedniej technice oraz kreatywności w zabawach łóżkowych.
Zgadza się pan, jako psycholog, z potocznym twierdzeniem, że czerwone ferrari to przedłużenie męskości? Faceci naprawdę próbują w ten sposób zrekompensować sobie brak pożądanych wymiarów?
Jest takie fajne powodzenie: „Im większy mężczyzna chce mieć samochód, tym większy ma kompleks związany ze swoim penisem”. Czy się to sprawdza? Tutaj, uważam, każdy powinien odpowiedzieć sobie sam na to pytanie.
Pomaga pan wielu znanym osobom, gwiazdom. Czy bycie „kimś” spycha tego typu problemy na dalszy plan?
Uważam, że dla każdego mężczyzny intymność jest bardzo ważną rzeczą. Niezależnie od tego, czy jest to osoba postawiona na wysokim stanowisku czy pracownik fizyczny. Problemy mogą być takie same.
A czy zdarza się, że temat „za małego penisa” jest tylko przykrywką dla innych problemów?
Tak. I do dosyć często.
Co pomaga mężczyźnie uporać się z lękami o odpowiednią długość, grubość, sprawność w łóżkowych igraszkach?
Na pewno psychoseksualna edukacja, relaksacja, której powinien nauczyć się każdy mężczyzna i skupienie się na partnerze seksualnym, a nie na własnym penisie. Jeśli o chodzi sprawność, to bardzo ważną rzeczą jest odpowiednie, zdrowe odżywianie czy uprawianie sportu. Dbanie o własne ciało oraz prawidłowy tryb życia codziennego potrafi zdziałać cuda…
Czy mężczyznom łatwo pogodzić ze związanym ze starością zanikiem libido? Koncentrują się na innych dziedzinach życia czy czują się fatalnie, jako ci, którzy „już nie mogą”?
To, jaki mamy poziom libido, zależy tylko od nas i naszego trybu życia. Jeżeli rzeczywiście występuje już problem, a uważam, że występuje u dużej części mężczyzn w podeszłym wieku, trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, czy miłość nie polega tylko na sprawach intymnych. Jeśli dwoje ludzi wzajemnie się wspiera, to ich miłość może kwitnąć w innym znaczeniu. Uważam, że mężczyznom z tym problemem nie jest łatwo się z tym pogodzić, ale jeśli dostrzegą różne elementy w sobie i będą pracować nad własną osobą, wtedy problem częściowo się rozwiąże. Znam takie osoby, które w podeszłym wieku nie zwracają uwagi na sprawy intymne, tylko koncentrują się swoich partnerach, rozwijają pasję i czują się z tym naprawdę dobrze.
Rozmawiała: Joanna Jałowiec