Korzystanie z narzędzi i ognia? Rolnictwo? Seks dla przyjemności? W „Księdze ludzi” Adam Rutherford przygląda się cechom, które wydają się nam typowo ludzkie, ale które nie są zupełnie obce i niektórym zwierzętom.
Adam Rutherford nie pozostawia nam złudzeń: wcale nie jesteśmy pod każdym względem najdoskonalszymi istotami na świecie. Nie biegamy tak szybko jak gepardy, nie mamy tak dużego mózgu jak słonie. Nie mamy też najlepszego wzroku. Rutherford pisze, że ustonogi – małe skorupiaki morskie – odbierają wzrokiem światło w 16 zakresach długości fali. A większość ludzi – jedynie w trzech (choć – jak pisze autor, i to całkiem na serio – pojawiają się już głosy, że niektóre kobiety są tetrachromatyczne).
Okazuje się jednak, że jest wiele cech, które wydawały nam się wyjątkowe u ludzi, a które rozwinęły się równolegle również u innych zwierząt. I tak na przykład jeszcze Karol Darwin uważał, że sposób wszystkich zwierząt „tylko człowiek używa narzędzi i ognia”. Wiadomo, że tu ten wybitny naukowiec poważnie się mylił. Rutherford pisze, że różnego rodzaju „technologii” używa prawie 1 procent gatunków zwierząt. „Udokumentowano używanie narzędzi przez zwierzęta z dziewięciu klas: jeżowców, owadów, pająków, krabów, ślimaków, ośmiornic, ryb, ptaków i ssaków” – wymienia.
I tak np. orangutany niekiedy używają liści jako rękawic, kiedy dotykają kolczastych owoców. Delfiny nakładają sobie gąbkę na dziób (tak, delfiny mają dziób) podczas zbierania jeżowców. A wrony używają haczykowatych narzędzi, aby dotrzeć do larw.
Jeśli chodzi o korzystanie z ognia, to również nie jesteśmy na świecie osamotnieni. Wprawdzie nie wiadomo jeszcze nic o zwierzętach, które krzeszą i rozpalają ogień, ale są ptaki, które przenoszą ogień, by zdobyć pożywienie. I tak np. kania czarna, kania złotawa czy sokół brunatny podnoszą wynoszą z pożaru płonące gałęzie, aby wzniecić pożar gdzie indziej i wyłapywać uciekające z płomieni zwierzęta.
Nie jesteśmy też jedynymi rolnikami wśród zwierząt – bo np. tnące liście mrówki (leafcutter ants) wypracowały sobie całkiem skomplikowany system uprawy grzybów.
Szczególnie dużo miejsca Rutherford poświęca w książce seksowi. Na wielu ciekawych – i niezbyt ciekawych przykładach – próbuje pokazać, że zwierzęta również mogą czerpać przyjemność z tej sfery życia. „Samce około osiemdziesięciu gatunków i samice około pięćdziesięciu gatunków naczelnych często się masturbują” – wymienia Rutherford. „Istnieje jeden udokumentowany przypadek samca delfina, który masturbował się, owijając węgorza elektrycznego wokół penisa” – pisze. Opisuje też np. ocieractwo genitalne u szympansów bonobo, które występuje wiele razy w ciągu dnia zarówno pomiędzy osobnikami różnych płci, jak i tej samej płci. W książce mowa jest także o zachowaniach homoseksualnych u samców żyraf. Autor powołuje się na badania, w których na 3200 godzin obserwacji zauważono 16 przypadków, kiedy samiec żyrafy wspinał się na drugiego samica, a tylko jeden przypadek, kiedy samiec – na samicę.
Jest tu również mowa o teście lustra jako teście na samoświadomość (zwierzę, któremu namalowano na czole kropkę, próbuje ją sobie zdrapać, kiedy zobaczy swoje odbicie w zwierciadle). Rutherford pokazuje jednak, że test ten jest podatny na oszustwa. „Przekupywanym karmą gołębiom pokazywano plamki, które początkowo potrafiły dostrzec po obróceniu głowy, a w drugiej fazie mogły zobaczyć je w lustrze. Po kilkudniowym szkoleniu gołębie rozpoznawały plamki na ciałach tylko po zobaczeniu ich w lustrze. Za garść ziaren nauczyły się zdawać test lustra” – ironizuje autor.
„Nasz gatunek, choć późno pojawił się wśród istot żyjących na Ziemi, liczy przeszło 3000 wieków. (…) Pod względem budowy ciała nie różnimy się radykalnie od afrykańskich Homo sapiens, żyjących 200 000 lat temu” – pisze Rutherford. Dodaje, że nasi przodkowie byli już wtedy w stanie – jeśli chodzi fizjologię – porozumiewać się mową, a rozmiary ich mózgu były podobne do rozmiaru mózgów współczesnych ludzi.
Zamysł książki jest ciekawy, czyta się ją nieźle, ale brak jej spójności. Czasem Rutherford popada w dygresje, które oddalają go od myśli przewodniej książki. A przez to czytelnik gubi się w toku myślowym autora.
Adam Rutherford to brytyjski genetyk, autor „Krótkiej historii wszystkich ludzi, którzy kiedykolwiek żyli”.
Książka „Księga ludzi. Opowieść o tym, jak staliśmy się nami” Adama Rutherforda ukazała się nakładem Wydawnictwa Prószyński i S-ka
Autorka: Ludwika Tomala, PAP – Nauka w Polsce