W dobie nowoczesnych technologii, wykorzystywanie tabletów, komputerów, czy telefonów komórkowych do nauki, czy rozwoju najmłodszych to rzecz całkiem naturalna. Jednak warto pamiętać, że żadna z tych rzeczy, nigdy nie zastąpi dziecku najważniejszego bodźca rozwojowego, jakim jest kontakt z rodzicem
Dziecko w świecie gadżetów
Badania pokazują, że prawie 70 proc. dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym nie jest przytulane przez swoich rodziców. Połowa z tych dzieci, nie jada wspólnie z rodzicami posiłków, a już co trzeci maluch nie spędza ze swoimi najbliższymi czasu nawet wieczorem, ponieważ zbyt późno wracają oni do domu. Przepracowanie rodziców skutkuje ciągłym zmęczeniem, permanentnym brakiem wolnego czasu i przede wszystkim brakiem sił na wspólne spędzanie go z dzieckiem. Opiekunowie rekompensują maluchom swoją nieobecność różnego rodzaju gadżetami elektronicznymi, próbując przy tym zagłuszyć własne wyrzuty sumienia. I o ile nowinki techniczne wykorzystywane w odpowiedni sposób mogą bardzo ułatwić rozwój i naukę malca, to jednak niezależnie od swoich zalet, nigdy nie będą w stanie zastąpić dziecku prawdziwego kontaktu z rodzicem. Każdy dorosły powinien mieć na uwadze, że osobowość i charakter malucha, zwłaszcza w pierwszych latach życia dziecka, kształtowane są przede wszystkim przez najbliższe otoczenie. Dziecko najwięcej zyskuje poprzez czas spędzony z najbliższymi, a najszybciej uczy się i rozwija dzięki naśladowaniu wszystkiego, co robi ich mama lub tata. Wspólne spędzanie czasu, chociażby na zwykłych, prozaicznych czynnościach, służy budowaniu więzi, zaufania i poczucia bliskości. Brak wspólnych chwil może w przyszłości skutkować poważnymi konsekwencjami zarówno dla dziecka, jak i dla rodziców.
Nie oznacza to jednak, że należy kategorycznie wyeliminować z życia najmłodszych wszystkie sprzęty elektroniczne. Warto korzystać z interaktywnych książek, czy gier, ponieważ mogą ono znacząco wspierać rozwój dziecka i pomagać w przyswajaniu wiedzy. Jednak warunkiem koniecznym do spełnienia jest wykorzystywanie tego rodzaju urządzeń, jako dodatek do innych aktywności malucha, a nie jako podstawowe narzędzie zajmujące jego czas.
Rodzic lepszy od każdej zabawki
Niestety coraz częściej zdarza się, że rodzice próbują na siłę uszczęśliwiać swoje dzieci, prezentując im coraz to nowsze gadżety, czy też zapisując na kolejne zajęcia dodatkowe. Opiekunowie zazwyczaj mając na uwadze dobro swoich pociech starają się zapewnić im ciekawe atrakcje, których sami kiedyś nie mieli. Zapisują swoje dzieci na liczne kursy językowe, zajęcia sportowe, czy kółka artystyczne. Niestety w tym wszystkim zapominają o najważniejszej rzeczy, a zarazem najwspanialszej atrakcji, jaką jest dla dziecka czas spędzony właśnie z rodzicami. Zbyt dużo zajęć dodatkowych, połączonych z brakiem wolnego czasu dla dziecka, skutkuje zazwyczaj tym, że maluch zamiast zaciekawienia i radości, odczuwa jedynie wyrządzaną mu krzywdę. Kłopotem jest także to, że pomimo wielu ofert na zajęcia dla dzieci, większość z nich prowadzona jest bez udziału rodziców. Na szczęście są wśród nich również takie, w których obecność najbliższych jest możliwa. – Dzięki temu, że rodzice biorą udział w zajęciach razem ze swoimi dziećmi, zbliżają się do siebie jeszcze bardziej, a nauka staje się przyjemniejsza – wyjaśnia Agnieszka Godlewska – Wawrzyniak, ekspert ze szkoły Helen Doron Early English.
Fantastyczną perspektywę przedstawiają rodzice z Wielkiej Brytanii, spośród których aż 90 proc. przyznaje, że spędzanie wolnego czasu z rodziną jest bardzo ważne i to bez znaczenia, czy jest to czas przeznaczony na wspólną naukę, czy zabawę. Ponadto aż 78 proc. opiekunów przyznaje, że sami mieli okazję nauczyć się nowych rzeczy pomagając przy tym swoim dzieciom.
Rodzice powinni przede wszystkim mieć świadomość tego, jak ważny dla dziecka jest czas spędzony z nimi, a także, że nie ma takiego gadżetu, który byłby w stanie im ten kontakt zastąpić. Dzięki bliskości rodziców dziecko czuje się bezpieczniejsze, szczęśliwsze, a przez to lepiej radzi sobie z codziennymi obowiązkami.