Zdolność ludzkiego mózgu do wyobrażania sobie przyszłości jest unikatowa – mówi PAP neuronaukowiec prof. Joseph LeDoux. Jednym ze skutków ludzkiej świadomości są jednak negatywne emocje, takie jak strach – a w konsekwencji również i stany lękowe.
– Jednym z podstawowych mechanizmów, które pomagają w przetrwaniu – niezależnie od tego, czy mówimy o rybie, niedźwiedziu czy człowieku – jest zdolność wykrywania i reagowania na niebezpieczeństwo – mówi w rozmowie z PAP neuronaukowiec prof. Joseph LeDoux z New York University (USA). Od wielu lat w centrum jego zainteresowań naukowych znajdują się emocje – a prowadzone przez niego badania przyczyniły się do zidentyfikowania kluczowych struktur w mózgu odpowiedzialnych za przetwarzanie emocji, w tym strachu i lęków.
Jak tłumaczy, po wielu latach badań jest przekonany, że strach – i wynikające z niego różnego rodzaju lęki – są charakterystyczne jedynie dla ludzkiego mózgu. – W przypadku strachu naukowcy zbyt ochoczo powiązali tę emocję z biologiczną reakcją na niebezpieczeństwo. Kiedy bowiem patrzymy na to, co się dzieje w mózgu – to okazuje się, że pradawne mechanizmy kontrolujące reakcję na niebezpieczeństwo wcale nie odpowiadają równocześnie za świadome doświadczanie uczucia strachu – podkreśla badacz.
W przekonaniu LeDoux`a, choć zwierzęta mogą reagować na niebezpieczne sytuacje w przeróżny, często bardzo skomplikowany sposób – to brak im samoświadomości, która pozwoliłaby na podjęcie decyzji o daleko sięgających skutkach. – Kiedy my ludzie jesteśmy czegoś świadomi, otwiera się przed nami całe spektrum możliwych decyzji związanych z daną sytuacją. Dysponujemy wtedy znacznie większą ilością informacji niż przy reakcji nieświadomej, instynktownej – dodaje.
– W naszym mózgu znajduje się „system”, za sprawą którego zastygamy w bezruchu na widok węża. W tym samym momencie odczuwamy strach, jednak – wbrew powszechnemu przekonaniu – to nie strach jest powodem naszego zatrzymania się. Zaczynamy się bać dopiero wtedy, gdy wiemy, że reagujemy na niebezpieczeństwo – podkreśla LeDoux. Kiedy w obliczu niebezpiecznej sytuacji nasze serca zaczynają bić szybciej, pocimy się etc. – wówczas nasz umysł odbiera sygnał, że coś jest nie tak. Następnie, korzystając z nabytego doświadczenia, uświadamia sobie istnienie zagrożenia.
– Dopiero wtedy staje się to świadomym doświadczeniem strachu – mówi badacz. – Nie sądzę więc, żeby strach był pradawną emocją, którą otrzymaliśmy w spadku od naszych zwierzęcych przodków. Raczej: odziedziczyliśmy po nich konkretne obwody, których zadaniem jest pomaganie w przetrwaniu. Kiedy obwody te trafiają jednak do mózgu, który może być świadomy własnego działania – wtedy pojawiają się emocje takie jak strach i lęk – tłumaczy.
Konstrukcja ludzkiego mózgu (przede wszystkim wielkość jej części znanej, jako kora przedczołowa) pozwala na analizowanie niebezpiecznych sytuacji i wyciąganie z nich wniosków na przyszłość. Jak przekonuje LeDoux, to właśnie zdolność wyobrażania sobie przyszłości pozwoliła ludzkości przejść w stosunkowo krótkim czasie od bardzo podstawowej potrzeby posiadania schronienia do nauki i sztuki.
– Jedną z naszych największych słabości, jako gatunku jest jednak fakt, że potrafimy sobie również wyobrazić złą przyszłość – i to właśnie leży u podstaw lęku – mówi badacz.
Sytuacja ta utrudnia leczenie różnego rodzaju zaburzeń lękowych. Jak tłumaczy LeDoux, gdyby lęki były jedynie automatyczną, instynktowną reakcją mózgu – to można by je leczyć tylko i wyłącznie farmaceutycznie. – Jednak żeby zmienić wpływ strachu na nasze życie, trzeba zmodyfikować działanie kognitywnych mechanizmów – a to można zrobić tylko i wyłącznie w interakcji z terapeutą – przekonuje LeDoux. – Leki mogą być oczywiście bardzo pomocne. Posługując się nimi, możemy np. zmniejszyć automatyczne reakcje organizmu na sytuacje czy obiekty, które postrzegamy, jako niebezpieczne. Kiedy dana osoba nie reaguje już w patologiczny sposób na jakiś bodziec, łatwiej jest jej o tym mówić – dzięki czemu wzrastają szanse powodzenia psychoterapii – podkreśla badacz.
Prof. Joseph LeDoux był gościem konferencji ASSC22, która odbywała się w dniach 26-29 czerwca w Instytucie Psychologii UJ w Krakowie.
Adres: Katarzyna Florencka, PAP – Nauka w Polsce