Nareszcie nastała wiosna, a wokół powiało optymizmem i gotowością do zmian. Nie trzeba od razu robić wielkiej rewolucji w swoim życiu, wystarczy na początek zacząć zdrowiej żyć i lepiej się odżywiać
Od czego zacząć?
Piękna pora roku, jaką niekwestionowanie jest wiosna nastraja wszystkich do zmian. Widać je w otaczającej nas przyrodzie, która na nowo budzi się do życia, pogodzie, która raczy nas ciepłym słońcem, a nawet w zwierzętach, które wraz z nowymi siłami, wiją kolejne gniazda. W takiej sytuacji zmiany nie mogą ominąć także ludzi. I nie musimy wcale zaczynać od rewolucji i przestawienia naszego życia o 360 stopni. Wystarczy zmienić kilka codziennych nawyków i lekko zmodyfikować styl życia. Wielkie wyrzeczenia nie są wcale konieczne. Warto po prostu zamienić stare przyzwyczajenia na nowe i cieszyć się zdrowiem, witalnością i pozytywną energią. A być może także smuklejszym obwodem w pasie i co za tym idzie mniejszym rozmiarem ubrań.
Ach, te zmiany!
1. Zacznijmy od zamiany słodyczy na owoce.
Za każdym razem, kiedy będzie nas kusiło coś słodkiego, weźmy głęboki oddech i sięgnijmy po jabłko, gruszkę, truskawki, porzeczki, jagody, grejpfruta, czy jakikolwiek inny owoc, zamiast ciastka lub batonika. Co prawda, owoce zawierają naturalny cukier, ale oprócz niego mają mnóstwo cennych witamin i błonnik, dzięki któremu na dłużej czujemy się syci. Natomiast gotowe ciastka, nadziewane czekolady, czy wafelki z nadzieniem to nie tylko puste kalorie, ale często także źródło niezdrowych tłuszczów trans, których należy unikać.
2. Zamieńmy białe, pszenne pieczywo na ciemne, pełnoziarniste, a także urozmaićmy nasze śniadania.
Poranną kajzerkę zamieńmy na kromkę chleba razowego, najlepiej posmarowanego miękką margaryną. W ten sposób zwiększymy ilość spożytego błonnika i cennych mikroelementów, a dodatkowo dostarczymy naszemu organizmowi cennych kwasów omega 3 i 6, których źródłem jest właśnie wysokiej jakości margaryna. Warto też jeść na śniadania więcej kasz, ponieważ są praktycznie nieprzetworzone, mają mnóstwo błonnika, a ponadto zawierają magnez, cynk, żelazo, potas i witaminy z grupy B.
3. Zamieńmy tłuszcze nasycone na nienasycone i zacznijmy jeść więcej warzyw.
Aby mieć zdrowe serce, powinniśmy dbać o linię i jeść mniej tłuszczów nasyconych oraz tłuszczów trans występujących, np. w tłustym mięsie, śmietanie, czy maśle. Warto zastąpić je dobroczynnymi tłuszczami nienasyconymi. Najlepszym ich źródłem są oleje roślinne (rzepakowy, oliwa z oliwek), miękkie margaryny, awokado, pestki dyni lub słonecznika, a także tłuste ryby morskie, np. śledź lub łosoś. Do każdego posiłku jedzmy warzywa, a także spróbujmy ich na przekąskę, czy w formie sałatki na kolację. Warzywa mają te cudowną moc, że nie tuczą, ale sycą.
4. Zamieńmy napoje słodzone na wodę, herbatę czy herbatki ziołowe.
Głównym problemem w naszej diecie jest nadmiar cukru. Jeżeli wypijamy w ciągu dnia jogurt owocowy i szklankę soku lub innego słodzonego napoju, to tym samym fundujemy sobie 12 łyżeczek cukru! A gdy do tego dodamy kawę z cukrem lub syropem, ciastko i batonika, to mamy całą górę słodyczy. Zamiast słodkich napojów pijmy więc wodę, herbatki ziołowe, owocowe, zieloną i czarną herbatę, do woli, byle bez cukru. Można zawsze do nich dodać kostki lodu, liście mięty, plasterki cytryny, imbiru lub świeże owoce.
5. Zamieńmy samochód na rower.
Natury nie da się oszukać. Ludzkie ciało stworzone jest do tego, żeby się ruszać, a nie siedzieć. Od dawna wiadomo, że aktywność fizyczna jest lekiem na liczne dolegliwości, w tym też na zmorę naszych czasów, jaką jest otyłość. Aby zwiększyć codzienną dawkę ruchu, warto przesiąść się z samochodu na rower. Jeżeli natomiast użytkowanie roweru z jakichś względów jest niemożliwe, to wybierzmy chodzenie na piechotę. Przy okazji złapiemy trochę słońca i witaminy D. Twoim celem powinno być zrobienie 10 000 kroków dziennie, więc chodź, kiedy tylko możesz. Zamień windę na schody, maszeruj po schodach ruchomych, uznaj domową krzątaninę za świetną możliwość do dodatkowego poruszania się, a w przerwie na lunch, wygospodaruj jeszcze kwadrans na szybki spacer po najbliższej okolicy.