Wraz z nowym rokiem pojawiają się świeże trendy i koncepcje, mające odzwierciedlenie w różnych sferach naszego życia. Po popularnym w 2017 roku duńskim hygge przyszedł czas na japońskie wabi-sabi. Inspiracje filozofią rodem z Kraju Kwitnącej Wiśni znajdziemy także we wnętrzach.
Głównym założeniem trendu, zapowiadanego jako najważniejszy w designie na rok 2018, jest odejście od powszechnego konsumpcjonizmu i pogoni za jednosezonową modą. Wabi-sabi pozwala dostrzec piękno w przedmiotach codziennego użytku, również tych, które swoim wyglądem zdradzają upływający czas. Japońska koncepcja to uznanie tego, co autentyczne, niekoniecznie natomiast nowe i idealne.
Wabi-sabi we wnętrzach to, poza docenieniem piękna przedmiotów dekoracyjnych czy użytkowych, które służą nam od wielu lat, również odejście od modnego w ostatnich latach zimnego i sterylnego minimalizmu. Teraz pomieszczenia urządzać będziemy w sposób prosty, ale także przyjazny i przytulny. Prym będą wiodły skromne aranżacje z elementami wzornictwa zaczerpniętego z natury. W wabi-sabi ogromną rolę odgrywa także funkcjonalność – najważniejszym zadaniem wnętrz będzie zapewnienie nam wygody i swobodnego samopoczucia.
Jak trend wabi-sabi przełoży się na wnętrza łazienek? Ich wystrój z pewnością będzie prosty, wręcz ascetyczny. Płytki na ścianę i podłogę będą miały stonowaną kolorystykę i minimalistyczne wzornictwo. Osoby, które lubią nieco bardziej urozmaicone wnętrza, będą mogły zdecydować się na delikatne wzory florystyczne.
W łazience w duchu japońskiej filozofii pojawić się mogą również wszelkie nawiązania do surowców naturalnych. Dobrze sprawdzi się tutaj wzór drewna – będzie pięknie wyglądał zarówno na ścianie jak i na podłodze łazienki. Drewniany motyw będzie dobrze wyglądał także na frontach łazienkowych mebli. Możemy na przykład zdecydować się na szafki w ciepłym odcieniu orzecha lub nieco chłodniejszy kolor szarego dębu.
W łazience wabi-sabi możemy pozwolić sobie na niedoskonałość. Zrezygnujmy z symetrii, dajmy drugie życie ukochanym, lecz nieco zniszczonym przedmiotom. Przy lustrze powieśmy zabytkowy kinkiet, a na ścianie stary wieszak. Mydelniczka czy kubek na szczoteczkę do zębów, które dawno już utraciły status rzeczy nowych, sprawią, że pomieszczenie zyska „duszę”.
To, co najważniejsze w łazience wabi-sabi to nasze dobre samopoczucie. Nie przejmujmy się bakteriami czy czasochłonnym czyszczeniem ceramiki. Nowoczesne technologicznie rozwiązania sprawiają, że czas i energia potrzebne na sprzątanie łazienki, zmniejszają się do minimum. W funkcjonalnej łazience nie może zabraknąć bezkołnierzowej miski toaletowej.
Wabi-sabi to, poza kierunkiem estetycznym, także filozofia życia – oswojenie nieuchronnego upływu czasu i zaakceptowanie rzeczy takimi, jakie są. Wszystko co nas otacza przemija – pogodzenie się z tym i docenienie piękna widocznego w zmieniającej się materii daje spokój. Mądrze urządzone wnętrza w duchu wabi-sabi pozwolą nam cieszyć się byciem tu
i teraz.
Źródło: Profundo PR