Chyba nie ma człowieka, który nie cierpiał kiedyś z powodu bólu głowy. Najczęściej są przejściowe i nie świadczą o niczym groźnym. Bywają jednak takie, w reakcji na które trzeba wezwać pomoc.
Niezwykle silnym bólem głowy objawia się wylew (krwotok) podpajęczynówkowy. Najczęściej jest skutkiem pęknięcia tętniaka w mózgu lub naczyniaka tętniczo-żylnego. Może do niego dojść także wskutek urazu głowy.
Jak podaje neurolog Grażyna Zwolińska w artykule opublikowanym w portalu Medycyny Praktycznej, pacjenci określają wówczas ból głowy jako „najsilniejszy w życiu”. Najczęściej dotyczy okolicy potylicy i karku, czasem występuje tylko z jednej strony, ma charakter nasilający się, wręcz „piorunujący”. W takiej sytuacji nie zwlekaj i dzwoń po pogotowie, bo liczy się każda minuta.
– Większość z nas doświadcza jakichś bólów głowy i większość z nich nie jest groźna ani nie sygnalizuje niczego poważnego. Są też takie, które rzeczywiście mają swoją charakterystykę i mogą świadczyć o bardzo poważnym zagrożeniu – mówi prof. Wojciech Maksymowicz, neurochirurg.
Bólu głowy nie należy lekceważyć szczególnie wtedy, gdy towarzyszą mu inne, niepokojące objawy, np. omdlenia, zaburzenia widzenia, usztywnienie karku, bezwład kończyn, zaburzenia mowy. – Może to świadczyć, że doszło do wylewu krwi, najczęściej do przestrzeni podpajęczej mózgu. Tak objawia się pęknięcie tętniaka, krwawienie z naczyniaka. Udary krwotoczne też mogą dawać takie objawy. Dotykają zwykle starszych osób, natomiast tętniak może występować też u młodszych – ostrzega prof. Maksymowicz.
Bóle głowy, których nie można bagatelizować, to także migreny. Nie ma co liczyć, że same „przejdą”; migrenowe bóle głowy mają charakter cykliczny i jeśli nie podejmie się specjalistycznego leczenia, problem będzie narastał, uniemożliwiając normalne życie.
Źródło: Zdrowie.PAP.pl