Słodycze nie są potrzebne w diecie. Warto je mocno ograniczyć, pamiętając o tym, że lepiej robić to stopniowo. Nawyków dietetycznych tak łatwo się nie zmienia.
Jak podkreśla dietetyczka dr Hanna Stolińska-Fiedorowicz, badania naukowe wskazują, że cukier uzależnia, wpływając na mózg i stymulując wydzielanie tzw. hormonów szczęścia: dopaminy, serotoniny i endorfin. Co więcej, cukier spożywczy, czyli sacharoza, zawierający glukozę i fruktozę, działa na mózg pobudzająco. Zatem po jego zjedzeniu mózg bardzo szybko otrzymuje zastrzyk energii, dzięki której lepiej pracuje.
Nic dziwnego, że cukrowy detoks nie jest łatwy i lepiej przygotować się na długą walkę.
Dietetyczka radzi, by odzwyczajać się od cukru stopniowo powoli redukując jego ilość w codziennych posiłkach. A zatem – zmniejszyć słodzenie kawy i herbaty, zrezygnować z napojów słodzonych. Owoce i soki owocowe nie są przeciwwskazane dla osób szczupłych, ale te z nadwagą i otyłością powinny je ograniczać na rzecz warzyw i soków warzywnych.
Ważny jest błonnik, a zatem przerzucenie się na pieczywo i makarony z pełnego przemiału. Jako przekąski zamiast ciastka czy cukierków lepiej wybrać marchewkę, kalarepę, garść orzechów.
Istotne w cukrowym detoksie jest jedzenie pięciu posiłków dziennie bez podjadania między nimi. W opanowaniu apetytu na słodycze zawsze pomoże picie wody. Lepiej też pamiętać, że jeśli się nie wyśpimy, będziemy mieć większą ochotę na niezdrowe słodkie jedzenie.
Źródło: Zdrowie.PAP.pl