Seksoholizm najczęściej występuje w takich formach jak: kompulsywna masturbacja, natręctwa seksualne, częsta zdrada lub częste oglądanie pornografii. Po pomoc do seksuologów częściej zgłaszają się mężczyźni.
EksMagazyn: Czym jest seksoholizm?
Daniel Cysarz, psychoterapeuta, seksuolog kliniczny: Najprościej mówiąc, jest przymusem zachowań o podłożu seksualnym, które mają destrukcyjne skutki dla życia społecznego i emocjonalnego danej osoby. Najczęściej występuje w takich formach jak: kompulsywna masturbacja, natręctwa seksualne, częsta zdrada lub częste oglądanie pornografii. Podobnie jak w alkoholizmie i narkomanii, nałogowe zachowania seksualne wiążą się ze zniekształconym myśleniem, racjonalizowaniem, bronieniem siebie i obwinianiem innych za powodowanie trudności. Naukowcy specjalizujący się w zachowaniach seksualnych generalnie zgadzają się co do tego, co składa się na pozbawione kontroli zachowanie seksualne, ale nie zgadzają się w tym, czy należy je diagnozować jako uzależnienie, czy jako objaw zaburzenia obsesyjno-kompulsyjnego, które może powodować obsesje seksualne i działania powodowane tymi obsesjami.
Kto uzależnia się od seksu częściej: mężczyźni czy kobiety?
Muszę przyznać, że z tym problemem zgłaszają się do mnie częściej panowie. Może dzieje się tak dlatego, że częściej to właśnie mężczyźni szukają dowartościowania w obszarze seksualności i seksu. Choć bywa też tak, że jest to obszar pozornej ucieczki od problemów dnia codziennego, a sam seks nie ma służyć rozładowaniu popędu seksualnego lecz rozładowaniu nieprzyjemnie narastającego napięcia emocjonalnego. Nierzadko wiąże się to z brakiem umiejętności wyrażania złości oraz generalnie – wyrażania uczuć. Bardzo często braki w tym zakresie są wynoszone z domu rodzinnego – popularnym przypadkiem jest pijący ojciec, który nie potrafił wyrażać emocji i całe życie uciekał w alkohol, i syn, który stroniąc od alkoholu, ale i powielając schemat tłamszenia w sobie emocji jako sposób radzenia sobie, wybiera właśnie seks. Niestety, często okazuje się to jeszcze straszniejszą niż alkoholizm pułapką. Steve McQueen w swoim filmie „Wstyd”, ukazuje, jak trudne jest życie osoby, która nie potrafi zapanować nad swoim życiem erotycznym. Myślę, że jest to dość wyrazisty przykład tego, jak „seks” może niszczyć pozornie poukładane i dostatnie życie młodego i atrakcyjnego faceta. A patrząc na moją praktykę kliniczną mogę stwierdzić, że w tym przypadku filmowy scenariusz wcale nie odbiega od rzeczywistości.
Kiedy można powiedzieć, że jest się uzależnionym od seksu?
Czerwona lampka powinna zapalić się nam wtedy, gdy seks staje się osią naszych codziennych działań i gdy zaczyna nam to doskwierać. Mówiąc obrazowo – taka osoba od momentu, gdy otworzy oczy do momentu, kiedy zaśnie, ma w głowie jedną uporczywą myśl: „seks”. Bardzo często osoby mające tego typu zaburzenie, potrafią dla seksu poświęcić wszystko i często tak się dzieje, bo tracą partnerów, rodziny, pracę oraz przyjaźnie.
Jak wygląda takie uzależnienie?
Najczęściej pojawia się uporczywy brak kontroli nad własnym popędem seksualnym. Takie osoby często mają poczucie, że „świat bez seksu nie mógłby istnieć” i nieodparty przymus uprawiana seksu, „z byle kim i byle gdzie, ale żeby tylko zaliczyć”. To niestety wulgarne określenie – zaliczenie – jest tutaj dość trafnym, bo brak w takich przypadkach jakichkolwiek uczuć, czy próby stworzenia chociażby namiastki więzi emocjonalnej, bo w tym uzależnieniu emocje i budowanie relacji mogą tylko przeszkadzać i powodować jeszcze większe cierpienie. Seks jest czystą fizycznością i dążeniem do orgazmów za wszelką cenę. Często wpisuje się to w mechanizm upodlenia się i braku szacunku dla siebie i swojego ciała. Takie osoby bardzo często podejmują ryzykowne zachowania seksualne z przypadkowymi partnerami, często nie myśląc o zabezpieczeniu. A po seksie, zamiast euforii i odprężenia, przychodzi dół i użalanie się nad sobą.
Jak i czy w ogóle można się z niego wyleczyć?
Terapia jest możliwa, choć wymaga wiele pracy i wyrzeczeń. Pierwszym krokiem w tego typu przypadkach jest oczywiście całkowita abstynencja, która sprawia, że obszar, który był przykrywany/zalewany seksem zaczyna się odsłaniać. Często ten obszar jest jedną wielką pustką emocjonalną, która często ciągnie się za danym człowiekiem od wczesnego dzieciństwa. Czasem powodem ucieczki w seks są także ciężkie przeżycia lub traumy np.: wykorzystania seksualnego w dzieciństwie. Aby rozpocząć terapię, trzeba dotrzeć do dna studni, którą chcieliśmy za wszelką cenę wypełnić i która, im częściej była wypełniana, tym była bardziej pusta. Aby zacząć się leczyć trzeba dotrzeć do przyczyn. Bardzo często pod skórą wielkiego twardziela, „zaliczającego”, co mu się tylko nawinie, jest dzieciak, który w taki sposób chce znaleźć miłość i bezpieczeństwo, choć najczęściej znajduje jeszcze większą pustkę, frustrację i cierpienie.
Rozmawiała: Karina Maciorowska