Jazda na nartach to frajda, kontakt z naturą, świeżym powietrzem i często świetnie spędzony czas w dobrym towarzystwie. Jednocześnie pomaga zachować dobrą kondycję i hartuje organizm. Trzeba jednak przestrzegać kilku zasad. Jakich – podpowiada dr Michał Staniszewski, instruktor narciarstwa z ponad 20-letnim doświadczeniem i adiunkt na wydziale Wychowania Fizycznego w Katedrze Sportów Wodnych i Zimowych, Akademii Wychowania Fizycznego Józefa Piłsudskiego w Warszawie.
Bieganie, pływanie, jazda na rowerze – takie sporty zwykle kojarzą się z dbaniem o zdrowie, a jak pod tym względem wygląda narciarstwo alpejskie, czyli zjeżdżanie na stoku?
Ludzie, którzy biegają czy pływają, często nastawiają się właśnie na poprawę kondycji czy zrzucenie kilogramów, a narciarze chcą zwykle po prostu przyjemnie spędzić czas w dobrym towarzystwie, poruszać się na świeżym powietrzu, odwiedzić ciekawe miejsce.
Ale jednak można się trochę zmęczyć?
Zdecydowanie tak, choć wiele zależy od tego, jak ktoś podchodzi do jazdy oraz jakie ma umiejętności. Dla osoby początkującej męczące jest już samo utrzymanie równowagi na stoku i zjechanie z niewielkiej górki, a brak umiejętności technicznych kompensowany jest poprzez zaangażowanie w ruch wielu różnych mięśni. Z drugiej strony, wprawny narciarz lubi zjechać dynamiczniej, dłużej, z trudniejszej trasy, co również powoduje u niego objawy zmęczenia.
Można więc powiedzieć, że choć motywacja narciarzy zwykle nie jest stricte prozdrowotna, to jednak ich zdrowie korzysta?
Myślę, że to dobra hipoteza. Oprócz wysiłku, działa pobyt w górach, na świeżym powietrzu, w niskiej temperaturze. Organizm musi sobie więc radzić z przeciwnościami pogodowymi, przez co się hartuje.
A jakie są najczęstsze kłopoty narciarzy?
Najczęściej pojawia się ból mięśni nóg. Dzieje się tak u osób mało aktywnych, które w ciągu roku niewiele się ruszają. Ból sprawia, że w kolejnych dniach trudniej się jeździ.
A kontuzje?
Urazy narciarzy najczęściej dotyczą kolan. But narciarski w dużym stopniu unieruchamia stopę i staw skokowy, przez co najsłabszym ogniwem kończyny dolnej staje się właśnie kolano. Narty, które u dorosłej osoby mają długość co najmniej 1,5 m, przy wywrotce czy niewłaściwym ustawieniu (np. rozjechaniu się) tworzą dużą dźwignię na kończynę dolną. Wtedy najczęściej uszkodzeniu ulega kolano, które nie jest przystosowane do ruchów skrętnych.
Zapewne zdarzają się także wypadki…
Niestety się zdarzają. Zasada jest prosta – im więcej na stoku jest osób, tym więcej wypadków. Do tego dochodzi kwestia umiejętności narciarzy i świadomości tego, jak należy się na stoku zachowywać.
Czyli kask to konieczność?
Według polskiego prawa, osoby do 16. roku życia muszą mieć kask. Jednak obserwując polskie stoki można zauważyć, że coraz więcej osób dorosłych jest świadomych konieczności posiadania kasku. Oprócz tego, że kask podnosi bezpieczeństwo, to doskonale zabezpiecza głowę przed zimnem.
Czy zaleca się też zakładanie innych elementów ochronnych, np. na kręgosłup?
Z ochraniaczy na kręgosłup korzystają zawodnicy. Raczej nie spotyka się takich dodatków u amatorów, gdyż są one niewygodne i drogie. Jeśli ktoś aktywnie jeździ poza typowymi trasami, czy skacze na konstrukcjach freestylowych, wtedy dodatkowe ochraniacze stają się niezbędne. Jednak przy typowym zjeżdżaniu nie ma potrzeby kupować takiego ochraniacza. Na niewiele zdadzą się też nakolanniki, ponieważ urazy spowodowane stłuczeniem kolan są rzadkie, a takie ochraniacze nie zapobiegną skręceniu stawu.
Co jeszcze można zrobić, aby zwiększyć bezpieczeństwo i przyjemność z jazdy.
Ważne jest przygotowanie fizyczne. Ma ono charakter dwutorowy. Pierwsze to aktywność przed sezonem. Szczęśliwie, coraz więcej osób regularnie się rusza – biega, chodzi na siłownię czy pływalnię. Dobrze jest też celowo przygotować się do wyjazdu. Przyjmuje się, że miesiąc przed nim należy zacząć ćwiczenia ukierunkowane głównie na wzmocnienie mięśni tułowia i kończyn dolnych. Ze względu na pogodę i krótki dzień jesienią i zimą trudno jest o aktywność na zewnątrz, można natomiast ćwiczyć na siłowni czy nawet w domu, choćby robiąc przysiady. Drugi niezbędny element to rozgrzewka. 10-15 minut przygotowania przed rozpoczęciem zjeżdżania to absolutna konieczność. Pozwala pobudzić ciało do wysiłku w niesprzyjających zimowych, górskich warunkach. Można ją potraktować nawet towarzysko. Warto też nauczyć tego dzieci, aby miały dobre nawyki w przyszłości.
A jak się ubrać?
Optymalnie jest bazować na 3 warstwach ubioru. Pierwsza to bielizna termiczna, druga to warstwa zapewniająca ciepło (bluza, polar), a zewnętrzną trzecią warstwę stanowi kurtka, która ma chronić przed czynnikami zewnętrznymi czyli głównie wiatrem i śniegiem. Dostosowanie ciepłoty ubioru do aktualnych warunków pogodowych najlepiej regulować jakością lub ilością warstwy drugiej, czyli założyć np. cieplejszy polar lub dodatkową kamizelkę.
Co, jeśli ktoś zechce dopiero zacząć przygodę z nartami? Powinien zgłosić się do instruktora, czy zacząć samemu?
Zdecydowanie warto uczyć się od specjalisty, niezależnie od wieku. Instruktor pomoże jeżdżącemu wyrobić poprawne nawyki, które będą procentowały w kolejnych latach. Na ich podstawie odpowiednio wyszkolony narciarz będzie mógł doskonalić swoje umiejętności. Tymczasem złe nawyki, które mogą powstać przy samodzielnej nauce będą szkodzić, a nawet zwiększać ryzyko kontuzji i zagrażać innym użytkownikom tras zjazdowych. Instruktor nauczy też, jak należy zachowywać się na stoku i przekaże ważne informacje dotyczące bezpieczeństwa jazdy. Doradzam przy tym, aby wybrać sprawdzonego instruktora lub szkółkę narciarską z odpowiednią licencją, co zapewni dostęp do profesjonalnej i skutecznej nauki.
Czy istnieją jakieś ograniczenia wiekowe, jeśli chodzi narciarstwo?
Absolutnie nie. Jeśli tylko człowiek czuje się wystarczająco sprawny, może jeździć. Do wyboru jest naprawdę wiele stoków o różnym stopniu trudności, nachylenia lub szerokości. Każdy może coś dla siebie znaleźć, czy to w Polsce czy za granicą. Są osoby, które zaczynają przygodę z nartami w wieku kilkudziesięciu lat i świetnie sobie radzą. Oczywiście, zależnie od wieku, potrzebne jest odpowiednie przygotowanie do sezonu narciarskiego.
Rozmawiał Marek Matacz, dla zdrowie.pap.pl , PAP Zdrowie
Absolwent Akademii Wychowania Fizycznego Józefa Piłsudskiego w Warszawie, doktor nauk o kulturze fizycznej, specjalista w zakresie sportów wodnych i zimowych. Aktualnie pracownik Katedry Sportów Wodnych i Zimowych oraz prodziekan Wydziału Wychowania Fizycznego w AWF Warszawa. Od ponad 20 lat prowadzi szkolenie z narciarstwa zjazdowego, snowboardu, żeglarstwa i windsurfingu, nauczając w tym okresie kilka tysięcy osób oraz promując kilkuset instruktorów sportu w powyższych dyscyplinach. Członek stowarzyszeń instruktorów i trenerów narciarstwa, snowboardu i żeglarstwa. Instruktor narciarstwa PZN, Instruktor Wykładowca Snowboardu SITS, Instruktor Wykładowca Windsurfingu SITŻ oraz trener żeglarstwa. Jest autorem lub współautorem ponad 60 publikacji naukowych z zakresu biomechaniki sportu oraz sportów wodnych i zimowych.