Młodzi ludzie, którzy zbyt mało śpią, częściej podejmują ryzyko i co gorsza, nawet o tym nie wiedzą. Prawdopodobnie wynika to z niedostatecznej regeneracji mózgu
Relację między niedoborem snu a ryzykownymi działaniami odkryli badacze z Uniwersytetu w Zurychu (Szwajcaria). To już kolejny poznany skutek niewyspania, obok np. zaburzeń uwagi i różnorodnych problemów zdrowotnych. Tymczasem jak przypominają autorzy pracy opublikowanej w piśmie „Annals of Neurology”, niedobór snu zasięgiem osiąga już rozmiary epidemii.
W przeprowadzonym przez szwajcarski zespół eksperymencie wzięła udział grupa osób w wieku od 18 do 28 lat. Wszyscy zgodzili się na to, aby przez tydzień spać zaledwie po 5 godzin na dobę. Każdego dnia brali przy tym udział w grze, w której mogli otrzymać albo gwarantowaną sumę pieniędzy, albo próbować zdobyć większą kwotę, co jednak było zagrożone nieotrzymaniem niczego.
Decyzje wyraźnie zależały od snu. Jego niedobór przez jedną noc niewiele zmienił, ale z upływem czasu ochotnicy podejmowali coraz bardziej ryzykowne wybory. Szczególnie alarmujący według badaczy jest jednak inny wynik. Uczestnicy eksperymentu przez cały czas jego trwania oceniali swoje zachowanie, jako tak samo bezpieczne.
– Sami więc nie zauważamy, że postępujemy z większym ryzykiem, kiedy brakuje nam snu – ostrzega prof. Christian Baumann, główny autor doświadczenia.
Naukowcy z Zurychu poszli o krok dalej i pokazali, że zmienione zachowanie ma związek z pracą mózgu, a konkretnie kory przedczołowej. Jak tłumaczą, wcześniejsze badania pokazały już, że jej stan jest związany z podejmowaniem ryzykownych działań.
– Zakładamy, że zmiany w zachowaniu do pewnego stopnia pojawiają się z powodów anatomiczno-strukturalnych, jako skutek wywołanego niewyspaniem upośledzenia regeneracji kory przedczołowej – wyjaśnia prof. Baumann.
Zalecenie naukowców jest proste – należy więcej spać. Sugerowany przez nich odpowiedni czas to 9 godzin na dobę dla młodych dorosłych i 7,5 godziny dla starszych.
Źródło: PAP – Nauka w Polsce