Makijaż to nieodłączna część życia kobiet. Trendy w tej kwestii są płynne. W ostatnich latach, królował mocny, wyrazisty, wielowarstwowy makijaż, który w tym sezonie odchodzi jednak w zapomnienie. A może w ogóle zrezygnować z make up’u?
Winny makijaż czy brak demakijażu?
W końcu nadszedł czas, by każda z nas wiedziała, że najważniejszy w pielęgnacji skóry jest demakijaż! Nawet jeśli kosmetyki są dobrze dobrane do naszej cery, nie możemy zapomnieć o dokładnym ich usunięciu najszybciej jak to możliwe po przyjściu do domu.
– Prawdą jest, że źle wykonany demakijaż, to główny grzech kobiet. Nie wystarczy przetarcie twarzy nasączoną chusteczką, gdy jesteśmy zmęczone. Jedno takie zaniedbanie, może skutkować niedoskonałościami, podrażnieniami, zapchanymi porami. Na demakijaż poświęcić powinnyśmy wystarczająco dużo czasu i dobrać tak produkt, który jest odpowiedni dla naszej cery. Mogą to być oleje, mleczka, płyny micelarne, toniki i obowiązkowo pamiętajmy o regularnym złuszczaniu. Kosmetyczka pomoże nam dobrać najlepszy sposób, a taki rytuał możemy traktować jako czas tylko dla siebie i relaks – tłumaczy Żaneta Stanisławska, ekspertka branży beauty.
Kiedy makijaż jest niezbędny, a kiedy można zrezygnować?
Choć na szczęście do łask wraca naturalność i delikatniejszy makijaż, to nadal mało kiedy możemy z make up’u w pełni zrezygnować. Warto jednak rozgraniczyć okazje, kiedy jest on niezbędny, a kiedy możemy wystąpić bez. Gdy sytuacja tego nie wymaga, najlepiej dać skórze odpocząć. Dlatego spacer czy zakupy z dziećmi nie powinny stawać się wydarzeniem wymagającym robienia specjalnie makijażu. Tymczasem konferencja, bankiet czy inna ważna uroczystość – tego tłumaczyć nie trzeba…
Co zamiast kosmetyków?
Popularnym trendem ułatwiającym wykonywanie codziennego makijażu jest skorzystanie z usług profesjonalnej lingeristki. Makijaż permanentny brwi, ust, kreski, a nawet maskowanie blizn czy przebarwień, mogą okazać się zbawiennym ułatwieniem.
– Paniom, które z makijażu na co dzień nie mogą zrezygnować z racji swojego zawodu, polecam makijaż permanentny. Wtedy, nawet po wstaniu z łóżka, wyglądamy bardzo dobrze. Skraca to także czas spędzony przed lustrem, bo najważniejsze elementy nadające charakter naszej twarzy, są już wykonane. Wystarczy trochę różu, tusz do rzęs i jesteśmy gotowe do wyjścia. Taki makijaż zawsze można w zależności od okazji dopracować na bardziej wieczorowy, wyjściowy – dodaje Stanisławska.
Źródło: Face It!