Dieta ciężarnych uboga w białko może nie tylko upośledzać rozwój prostaty, ale i zwiększać ryzyko raka tego gruczołu u męskiego potomstwa. Pokazał to eksperyment na szczurach, ale niewykluczone, że dzieje się tak i u ludzi.
Naukowcy z brazylijskiego Uniwersytetu Stanowego Sao Paulo (Universidade Estadual Paulista – UNESP) wykazali w swoim eksperymencie, że aż jedna trzecia szczurów, których matki miały ubogą w białko dietę podczas ciąży zachorowała na raka prostaty. Co więcej, połowa tych gryzoni, których matki dietę ubogo białkową miały także podczas laktacji, zapadła na ten rodzaj raka, zaś nie było ani jednego szczura z rakiem prostaty urodzonego z matki karmionej pokarmem z prawidłową zawartością aminokwasów. Na podstawie swoich ustaleń apelują o odpowiednią dietę ciężarnych i karmiących matek.
– Nasze wcześniejsze badania wskazały, że wystawienie płodu na dietę ubogą w białko zaburza rozwój prostaty. Najnowsze badanie pokazuje, że zwiększa to ryzyko chorób prostaty w późniejszym wieku – opowiada kierujący projektem prof. Luis Antonio Justulin Junior.
Naukowcy obwiniają za ten stan rzeczy zaburzenia hormonalne.
W swoim eksperymencie, naukowcy dawali jednej grupie ciężarnych samic szczurów pokarm zawierający tylko 6 proc. białka, a po urodzeniu młodych – standardową karmę. Pełną karmę dostawały też młode szczury odstawione od piersi matek.
Druga grupa samic była karmiona zubożoną dietą zarówno w czasie ciąży, jak i karmienia młodych.
Trzecia grupa natomiast zarówno w czasie karmienia młodych jak i w trakcie ciąży otrzymywała pełną dietę (co najmniej 17 proc. białka).
– Dane z literatury pokazują, że 12 proc. to minimalna zawartość białka w diecie potrzebna szczurom do donoszenia ciąży bez problemów – mówi prof. Justulin.
Eksperyment przeprowadzono na szczurach, ponieważ, z oczywistych względów, nie można takiej manipulacji poddać ludzi.
Po 540 dniach od urodzenia, kiedy szczury można już uznać za stare (rak prostaty to problem starszego wieku, tak wśród ludzi, jak i gryzoni), naukowcy porównali występowanie raka prostaty w każdej z grup.
U potomstwa matek karmionych normalnie nie było ani jednego przypadku choroby. Natomiast w grupie żywionej gorzej w czasie ciąży, zachorowało 33 proc. samców, a w populacji pochodzącej od matek gorzej karmionych w ciąży i w trakcie laktacji – aż 50 proc.
Białko wpływa na zachowanie równowagi hormonalnej
Naukowcy znaleźli wyjaśnienie tak dużych różnic w ryzyku. Otóż analiza krwi pokazała zaburzenia równowagi hormonalnej u szczurów urodzonych przez matki karmione gorzej. Nierównowaga ta rosła wraz z wiekiem.
– Nasze wcześniejsze badania pokazywały, że młode wystawione na działanie diety o niskiej zawartości białka rodziły się małe, ale we wczesnej dorosłości, w porównaniu do grupy kontrolnej, nie wykazywały już różnic w rozmiarach, objętości prostaty czy poziomów hormonów – podają naukowcy.
Konsekwencje przychodzą później.
– W naszym nowym badaniu różnice pojawiły się z upływem czasu. To tak, jakby starzenie było dodatkowym ciosem dla organizmu, kiedy pierwszym była niskobiałkowa dieta na pierwszych etapach rozwoju – dodają badacze.
Autorzy odkrycia zwracają jednocześnie uwagę, że inne badania wskazywały już na to, że niedożywienie w czasie ciąży wiąże się z większym ryzykiem zaburzeń gospodarki insuliną, zespołu metabolicznego oraz chorób serca.
Ile białka w ciąży
W ciąży wzrasta zapotrzebowanie na różne składniki pokarmowe, w tym także i białko, będące podstawowym budulcem rozwijających się tkanek i narządów płodu. Ważna jest nie tylko ilość, ale i jakość białka w diecie; eksperci Instytutu Matki i Dziecka zalecają, by 60 proc. białka w diecie pochodziło z produktów mięsnych, takich jak mięso, jajka, ryby, mleko i jego przetwory, a 40 proc. – z roślin.
Dokładne porady, co i ile jeść w ciąży można znaleźć w poradniku wydanym przez IMiD, a dostępnym w internecie TU.
Marek Matacz dla zdrowie.pap.pl