Serce w niebezpieczeństwie

autor: • 7 września 2016 • Najnowsze, ZdrowieKomentarze: (0)

Z sercem nie ma żartów. My jednak niejednokrotnie sami robimy mu na złość. Nic zatem dziwnego, że reaguje ono np. migotaniem komór. Ta przypadłość dopada jednak coraz więcej osób

Migotanie komór to jedna z tych przypadłości, na którą cierpi tak duża część społeczeństwa, że niektórzy zaczęli już mówić o prawdziwej epidemii. Dopada ona również w znacznej części ludzi młodych. Czym ona jednak jest? To całkowicie niemiarowa, bezładna czynność serca. Objawami są np. duszności, uczucie kołatania, łatwe męczenie się, bóle w klatce piersiowej, zawroty głowy czy omdlenia. Silne dolegliwości ma ok. 80 proc. chorych osób. Podstawą do diagnozy jest badanie EKG.

Konsekwencje tych dolegliwości mogą być jednak bardzo dotkliwe. Zmniejsza się objętość wyrzutowa i minutowa serca, a więc następuje spadek tolerancji wysiłku. Poza tym mogą się także powiększyć jamy serca i wystąpić powikłania zakrzepowo-zatorowe. Siedmiokrotnie wzrasta również śmiertelność krążeniowa.

Migotania mogą mieć różne wymiary. Wyróżnić można migotania napadowe, przetrwałe i utrwalone. Te pierwsze oznaczają arytmię spontaniczną, która samoistnie ustępuje. W przypadku migotania przetrwałego potrzebna jest już interwencja lekarza, ponieważ może się ona utrzymywać znacznie dłużej, np. 2 lata. Migotanie utrwalone natomiast nie poddaje się klasycznym sposobom leczenia, a po przywróceniu rytmu zatokowego po minutach lub godzinach nawraca.

Celem leczenia jest przywrócenie rytmu zatokowego i dbałość o to, aby nie powtarzało się ono zbyt często. W przypadku migotania przetrwałego chodzi jednak o to, aby poprawić kontrolę rytmu komór podczas trwania arytmii lub, jak to ma miejsce przy migotaniu utrwalonym, zwiększyć kontrolę rytmu komór.

Pozostaje jeszcze określenie źródeł tej choroby. Mogą ją powodować wady zastawkowe, wrodzone, przeprowadzone operacje serca, choroby mięśnia sercowego, zawały lub wiele przyczyn pozasercowych. Zaliczyć do nich można m.in. nadciśnienie płucne, przewlekłą niewydolność nerek, zaburzenia elektrolitowe spowodowane niskim poziomem potasu lub magnezu, nadużywanie alkoholu, kofeiny, otyłość, nadczynność tarczycy, operacje płuc, przełyku, uszkodzenie mózgu czy czynniki genetyczne.

Sami jednak nie jesteśmy całkiem bez winy. Nasze serce ma wielu wrogów, a my wcale go przed nimi nie chronimy. Wiele problemów z nim związanych łączy się bowiem z otyłością, cukrzycą, nadciśnieniem, brakiem systematycznego, ale i dostosowanego do wieku wysiłku fizycznego, o który moglibyśmy zadbać we własnym zakresie.

Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl

Pin It

Podobne artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *