Przyrodzie może pomóc nie tylko nasze zaangażowanie w jej ochronę, ale także…pszczoły. Na szczęście coraz więcej osób zdaje sobie sprawę z tego, jak ważna jest ich rola, a także zaczyna się interesować bartnictwem
Opieka nad leśnymi pszczołami to spore wyzwanie, nawet jeżeli już wcześniej miało się w ogródku kilka uli. Barcie wydrążane są w żywym drzewie. Kłody bartne to wydrążone kawałki drewna, przeważnie o długości 1,5-2 m, przygotowywane specjalnie dla dzikich pszczół i wieszane na drzewach.
Tradycje bartne związane z dzikimi pszczołami zaniknęły w Polsce w XVIII wieku i na początku XIX wieku nie tylko z powodu rozwoju rolnictwa, przemysłu czy bardziej efektywnych metod hodowli pszczół, ale również przez zakazy administracyjne. Dzikie pszczoły ginęły też na skutek warrozy – pasożytniczej choroby, która panowała wśród tych owadów w Europie.
Tradycje bartne przetrwały natomiast do dziś na południowym Uralu, w Republice Baszkortostan w Rosji. Miód produkowany przez dzikie pszczoły jest tam towarem poszukiwanym i osiąga wysokie ceny.
Krzepiące jest jednak to, że coraz więcej osób mieszkających w Polsce zaczyna się interesować tą tematyką. Daje się do tego przekonać nawet niektórych pszczelarzy, którzy przychylnym okiem zaczynają patrzeć na leśne pszczoły. Co więcej, badania naukowe zaprzeczają tezie, że leśne pszczoły mogą infekować pasieki chorobami i pasożytami.
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl