Sok z granatu staje się coraz popularniejszym produktem w naszej diecie. Widzimy w nim przede wszystkim spory potencjał pro-zdrowotny, nie bez znaczenia są również jego walory smakowe, ale jak się okazuje to nie wszystko, co ma do zaoferowania. Ów owoc, tudzież sok z niego może korzystnie wpływać na nasze zdolności wysiłkowe.
Cudowny owoc?
O właściwościach pro-zdrowotnych granatu można wiele napisać, ale bądźmy szczerzy, dotyczy to większości owoców i warzyw, nie tylko tych, które mają egzotyczne nazwy, ale również tych, które są uprawiane w naszym kraju. W tym przypadku warto jednak zwrócić uwagę na fitoestrogeny, które odgrywają istotną rolę u kobiet w okresie menopauzy i mogą być swego rodzaju alternatywą albo przynajmniej dodatkiem do hormonalnej terapii zastępczej w tym okresie. Z drugiej strony, warto również podkreślić, że spożycie soku z granata lub samego owocu (w tym drugim przypadku dotyczy to raczej dużych ilości) może powodować wzrost produkcji testosteronu. Efekt taki notuje się zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn, a wynika to m.in. z faktu, że fitoestrogeny mogą zachowywać się jak estrogen lub wręcz przeciwnie, jak anty-estrogen.
Co ciekawe, całkiem dobre rezultaty notuje się już po tygodniu regularnego spożywania 100 % soku.
To oczywiście nie wszystko, potencjał antyoksydacyjny (antocyjany są potężniejszymi wymiataczami wolnych rodników niż witamina E), element terapii wspomagającej walkę z chorobą Alzheimera, korzystny wpływ na układ sercowo-naczyniowy (w tym obniżenie ciśnienia), to dodatkowe korzyści, których możemy się doszukać.
Granat kontra trening
Ogólny potencjał pro-zdrowotny to jedno, ale okazuje się, że owoc ten może pomagać w treningu. Efekt ten objawia się m.in. szybszą regeneracją, większymi zdolnościami wysiłkowymi, niższymi wartościami RPE (skala intensywności wysiłku), a przy okazji obniżeniem markerów, które są powiązane z katabolizmem mięśniowym (CK, LDH, ASAT). Dobrze obrazuje to jedno z badań, w którym brali udział wytrenowani zawodnicy powerliftingu.
Ochotników podzielono na dwie grupy. W grupie pierwszej przez 48 godzin podawano 1500 ml soku z granatu dziennie (łącznie 7,68 g polifenoli i 877,77 mg flawonoidów), a w grupie 2 podawano 1500 ml soku o smaku granatu dziennie (bez antyoksydantów, polifenoli i flawonoidów).
Okazało się, że grupa 1 zanotowała wzrost wytrzymałości na poziomie 8,3 %, RPE o średnio 4,37 % mniejsze oraz o 13,4 % mniejsze dolegliwości z tytułu opóźnionej bolesności mięśniowej w porównaniu z grupą 2.
Granat, prawdziwa bomba?
Istotnie, wpływ tych owoców na gospodarkę hormonalną jest dość ciekawy, jednak efekty treningowe można tłumaczyć w pewnej mierze solidną dawką antyoksydantów czy polifenoli. Jak już wspominałem, pro-zdrowotne właściwości można wykazać analizując większość dostępnych warzyw i owoców, może nie zawsze tak spektakularne, ale wciąż obecne. Warto pamiętać, że podstawą powinna być zbilansowana dieta, a cudowne pigułki czy super-żywność jest jedynie małym dodatkiem. Nie inaczej jest z granatem, jeśli nas na niego stać, nic nie stoi na przeszkodzie, by korzystać z jego potencjału, jednak z całą pewnością nie należy się nastawiać, że jest to droga na skróty i picie soku zapewni nam nadludzkie efekty.
Jacek Bilczyński