Gry zespołowe czy jazda na rowerze skutecznie walczą z zaburzeniami zdrowia psychicznego. Jednak, jeśli ćwiczymy za dużo – osiągamy wręcz odwrotny efekt.
W zdrowym ciele, zdrowy duch – tak brzmi popularne polskie porzekadło. Wyniki dotychczasowych badań nad wpływem aktywności fizycznej na zdrowie są jednoznaczne: jest nam potrzebna jak tlen: pomaga zmniejszyć ryzyko przedwczesnego zgonu, ponieważ poprawia stan mięśni i kości, zmniejsza ryzyko zachorowania na raka, cukrzycę oraz serce. Inaczej jest w kwestii psychiki – badania wskazywały na poprawę stanu psychicznego poprzez ćwiczenia, ale nie było na przykład wiadomo, czy brak aktywności fizycznej jest wynikiem czy przyczyną kiepskiej kondycji psychicznej.
Nowe światło na tę kwestię rzucają ustalenia zespołu pod kierunkiem Sammi Chekrouda z Wydziału Psychologii Eksperymentalnej University of Oxford. Uczeni przeanalizowali wyniki szczegółowych wywiadów przeprowadzonych z działem ponad 1,2 miliona dorosłych osób we wszystkich 50 amerykańskich stanach w latach 2011 – 2015. W ramach tych ankiet ochotnicy odpowiadali m.in. na pytania dotyczące ich zdrowia psychicznego (np.: „przez ile dni w ciągu ostatniego miesiąca doświadczałaś/łeś problemów ze zdrowiem psychicznym, czyli odczuwałeś stres, depresję lub miałeś problem z emocjami?”).
Poza tym uczestników pytano o to, czy w ostatnim miesiącu uprawiali jakąś aktywność fizyczną (w grę wchodziło 75 różnych pogrupowanych na osiem kategorii) i ile czasu im owe aktywności zajmowały.
Co za dużo, to niezdrowo
Analiza statystyczna zebranych w ten sposób danych przyniosła ciekawe wyniki. Okazało się, że kiepskie poczucie psychiczne towarzyszyło ankietowanym przez średnio 3,4 dnia w miesiącu. W porównaniu do osób, które nie ćwiczyły, ochotnicy ćwiczący deklarowali skrócenie „kiepskiego stanu zdrowia psychicznego” o 43,2 procent (do 2 dni w miesiącu).
Zależność ta była też widoczna w przypadku osób ze zdiagnozowana wcześniej depresją, gdzie skrócenie okresu kiepskiego nastroju dzięki ćwiczeniom wynosiło 34,5 proc.
Wszystkie rodzaje aktywności fizycznej zdawały się mieć pozytywny wpływ na zdrowie psychiczne, lecz najsilniejsze powiązania wychwycono dla sportów drużynowych, jazdy na rowerze, ćwiczeń aerobowych lub w siłowni. Co ciekawe, nawet porządki domowe miały pozytywny wpływ na psychikę, redukując czas złego samopoczucia w ciągu miesiąca o 10 proc.
– Depresja jest główną przyczyną niezdolności do pracy na całym świecie. To rodzi potrzebę znalezienia sposobów poprawy zdrowia psychicznego poprzez populacyjne programy zdrowotne. Ćwiczenia są powiązane ze zmniejszeniem problemów ze zdrowiem psychicznym wśród wszystkich ludzi bez względu na ich wiek, rasę, płeć oraz dochód czy poziom wykształcenia – komentuje współautor pracy, psychiatra dr Adam Chekroud z Yale University.
Analiza danych ujawniła również, że na stan zdrowia psychicznego ma wpływ częstotliwość ćwiczeń. Ci, którzy byli aktywni fizycznie od 3 do 5 razy w tygodniu deklarowali lepszą kondycję psychiczną nie tylko od osób ćwiczących mniej, ale i tych, którzy ćwiczyli więcej.
Ilość czasu poświęcanego na ćwiczenia także miało znaczenie. Największą poprawę zarejestrowano u osób ćwiczących jednorazowo od 30 do 60 minut (maksymalne korzyści notowano przy 45 minutach). Potem te zależności spadały (już nawet 90 minutowy trening przynosił mniejsze korzyści niż 45 minutowy), przy czym ćwiczenie ponad trzy godziny dziennie miało gorsze skutki niż niećwiczenie w ogóle! Jak stwierdzili autorzy badań, takie ekstremalne zamiłowanie do sportu może po prostu oznaczać samo w sobie zaburzenia psychiczne i mieć wiele wspólnego z ogólnie kiepskim stanem psychicznym.
Podsumowując uzyskane przez jego zespół wyniki badań dr Chekroud stwierdził: „Nasze odkrycie, że sporty zespołowe są powiązane najmniejszym psychicznym obciążeniem może sugerować, że aktywności grupowe wspierają ogólną odporność i zmniejszają depresję poprzez zmniejszenie izolacji społecznej, co daje im właśnie przewagę nad wszystkimi innymi sportami”.
W świetle opisanych wyżej wyników badań wiele wskazuje na to, że osoby odpowiedzialne za leczenie depresji i innych zaburzeń z nią powiązanych powinni obok leków i psychoterapii przepisywać swoim pacjentom także siatkówkę czy koszykówkę, trzy razy w tygodniu. Na pewno to nie zaszkodzi, a wiele wskazuje, że przyniesie wymierne korzyści.
Anna Piotrowska, Zdrowie.PAP.pl