Wyobrażacie sobie co by było, gdyby czas stanął w miejscu? Dla wielu jest to chleb powszedni, gdyż ich czas zatrzymuje się za każdym razem, gdy siadają za swoim pracowniczym biurkiem. Z czego wynika to, że czasami czas płynie bardzo wolno, a innym razem umyka jak szalony?
Często zdarza się tak, że nasze odczucia względem okresu trwania jakiegoś procesu znacznie się różnią od rzeczywistego czasu, który został mu poświęcony. Przytrafia się to każdemu, gdyż zależne jest od subiektywnego odczuwania przez nas czasu, a także związanych z tym emocji.
Wszystko związane jest ze zmysłami sensorycznymi, które odmiennie przetwarzają informację w zależności od tego jak ją odczuwają. Może być na przykład tak, że sygnał dźwiękowy i błysk odbierzemy zupełnie inaczej, gdyż wewnętrzny czasomierz działa wobec słuchu i wzroku zupełnie inaczej. Co więcej, badania pokazują, że sygnał dźwiękowy traktujemy jako ten o wiele dłuższy.
Każdy z nas z własnego doświadczenia wie również, że na postrzeganie czasu wpływają poszczególne emocje. Subiektywny czas zależny jest także od tego jak podoba nam się dana czynność, którą wykonujemy. Jeżeli robimy coś nudnego, od razu czas się wydłuża. Jeżeli jest to coś przyjemnego to właściwie nie odczuwamy, jak szybko może on płynąć.
Kolejny aspekt jego badań dotyczy także relacji między konkretną aktywnością a percepcją czasu. Sportowiec, taki jak siatkarz musi dokładnie przeanalizować kilka czynności zanim faktycznie ich dokona. Powinien w odpowiednim momencie wyskoczyć do piłki, uderzyć z adekwatną siłą i odnaleźć punkt, w który miałby trafić. Wszystkie potrzebne informacje przekazują mu jego zmysły. Cały proces trwa ułamek sekundy pozawala jednak na zdobycie kolejnego punktu. Naukowcy starają się zatem znaleźć wytłumaczenie takiego sposobu działania i wyjaśnić tę interakcję.
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl