Bezglutenowa dieta

autor: • 24 lutego 2015 • Kobieta, NajnowszeKomentarze: (0)

W ciągu kilku ostatnich lat dieta bezglutenowa stała się jednym z najpopularniejszych i najmodniejszych systemów żywienia. Półki sklepowe uginają się pod coraz to nowszymi produktami z oznaczaniem „wolne od glutenu” i można odnieść wrażenie, że powoli ogarnia nas glutenowa histeria. Czy rzeczywiście tego rodzaju dieta jest skuteczna? Kto powinien zwrócić na nią uwagę?

Gluten
To związek naturalnie występujący w produktach zbożowych takich jak: pszenica, żyto, owies czy jęczmień, zaliczany do grupy białek zwanych prolaminami. Białka te są wykorzystywane na szeroką skalę w przemyśle spożywczym i farmaceutycznym, przede wszystkim z uwagi na zdolność do nadawania ciągliwej konsystencji ciastu. W większości przypadków to właśnie gluten przyczynia się do uzyskania charakterystycznej porowatej struktury np. tradycyjnego chleba na bazie pszennej mąki. Warto pamiętać, że gluten to nie tylko wypieki z mąki pszennej, żytniej czy jęczmiennej, znajdziemy go w niezliczonej ilości produktów: od mięsa mielonego, przez pasztety, produkty konserwowe, wędliny, jogurty, sery, słodycze, piwo, na lekach i paście do zębów kończąc.

Nietolerancja glutenu
Celiakia, bo o niej tu mowa, jest genetyczną chorobą, która powoduje uszkodzenie kosmków jelitowych w przewodzie pokarmowym pod wpływem przeciwciał skierowanych przeciwko glutenowi. Szacuje się, że cierpi na nią około 1 % populacji. Występuje ona w różnych postaciach, a do objawów można zaliczyć ból brzucha, biegunki, spadek wagi, odwapnienie kości czy stany zapalne stawów. W przypadku celiakii niezbędna jest rezygnacja z produktów zawierających pszenicę, żyto i jęczmień oraz ich pochodne. Nieprawidłowa reakcja układu odpornościowego powstaje pod wpływem wspomnianych wcześniej prolamin – gliadyny sekaliny oraz hordeiny. Nie ma jednak jednoznacznych dowodów co do aweniny, która występuje w owsie i w wielu przypadkach celiakii nie ma konieczności wykluczania tego zboża z jadłospisu.
To jednak nie celiakia stała się przyczyną ogromnej popularności produktów bezglutenowych.

Nadwrażliwość na gluten
Ogromna popularność diet glutenowych zaczęła się po 2011 roku, kiedy to naukowcy zaczęli prowadzić badania nad wrażliwością na gluten nie związaną z celiakią, objawiającą się m.in. wzdęciami, nudnościami, problemami z przewodem pokarmowym i złym samopoczuciem. Jednym z pionierów w tej dziedzinie był Peter Gibson z Uniwersytetu Monsah w Australii. Od tego czasu w mediach pojawiła się istna lawina doniesień na temat niebezpieczeństw, jakie może nieść ze sobą spożywanie glutenu. Badacze z Kanady opublikowali nawet pracę, w której doszukują się związku między wrażliwością na gluten nie związaną z celiakią, a chorobami takimi jak autyzm czy schizofrenia. Skorzystali na tym producenci, którzy zaczęli oferować produkty wolne od glutenu notując miliardowe zyski.
Doktor Gibson, który opublikował pierwsze badania, miał jednak wątpliwości co do jednoznaczności wyników, zasugerował, że przyczyną objawów mogą być m.in. konserwanty czy laktoza, a nie sam gluten. Postanowił więc wykonać badania ponownie eliminując wszelkie w/w składniki.
Tym razem w badaniu wzięły udział osoby z „potwierdzoną” wrażliwością na gluten nie będącą celiakią. Ochotników podzielono na trzy grupy, wstępnie, przez dwa tygodnie karmiono ich dietą bezglutenową, a następnie, grupę pierwszą dietą wolną od glutenu, grupę drugą dietą z dużą zawartością glutenu (16 g dziennie) i grupę trzecią dietą z niską zawartością glutenu (2 g dziennie). Wyniki badań okazały się zaskakujące – wszystkie grupy zgłaszały te same, niepożądane objawy, charakterystyczne dla wrażliwości na gluten nie związanej z celiakią. Co dowodzi, że zaobserwowane dolegliwości nie miały związku z glutenem, a były efektem placebo.
Medialnej machiny nie da się jednak tak szybko zatrzymać. Warto jednak podkreślić, że wciąż wielu specjalistów nie uznaje wrażliwości na gluten nie związanej z celiakią, a nawet ci, którzy ją uznają, są zgodni, że niezbędne są dalsze badania w tej dziedzinie.

Bezglutenowe korzyści
Wszyscy są zgodni, że rezygnacja z niezdrowej wysokoprzetworzonej żywności, gotowych produktów typu instant czy fast-foodów, w których gluten występuje, jest bardzo korzystnym zjawiskiem, jednak niekoniecznie ze względu na sam gluten, ale inne składniki, które tego rodzaju żywność zawiera, a których spożywanie może dawać wiele niepożądanych efektów ubocznych. Te niestety często niesłusznie kojarzone są z glutenem. Co więcej, takie podejście rzeczywiście może sprawić, że poczujemy się znacznie lepiej, a nasz organizm będzie znakomicie funkcjonował, jednak – co warto podkreślić jeszcze raz – nie ze względu na brak glutenu.

Stosować czy nie?
Pojawia się więc pytanie czy stosować tego rodzaju dietę? Po pierwsze trzeba sobie uświadomić, że wiąże się ona z dość dużymi restrykcjami, wyklucza wiele dobrych źródeł błonnika, witamin, minerałów i węglowodanów. Oczywiście można zastąpić je innymi produktami, które są jednak znacznie mniej popularne i często również znacznie droższe. O ile rezygnacja ze wspomnianych wcześniej wyskoprzetworzonych produktów jest jak najbardziej wskazana, o tyle produkty takie jak owies czy żyto zawierają bardzo dużo cennych składników odżywczych i z powodzeniem mogą być składnikiem zdrowej, zbilansowanej diety. Nie ma również, jednoznacznych przeciwwskazań do ich stosowania. Wiele osób poddaje się modzie bezglutenowego żywienia, zapominając o podstawach zbilansowanej, rozsądnej diety, to trochę tak, jak liczenie listków sałaty na obiad, kiedy na śniadanie zjada się hamburgera z frytkami.
Nie ma oczywiście przeciwwskazań do wykluczenia glutenu z jadłospisu pod warunkiem, że wcześniej zadbamy o pokrycie pozostałych składników odżywczych innymi produktami, co czasem może okazać się dość uciążliwe. Ostateczny werdykt w sprawie glutenu jeszcze nie zapadł i musimy poczekać na dalsze badania, warto jednak pomyśleć o frustracji osób cierpiących na celiakię, skazanych na bezglutenowe żywienie, które słyszą jaki to wspaniały system żywienia z ust, szczęśliwych i zdrowych ludzi.

Pin It

Podobne artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *